Damian Kostrzewa: Czekam na swój czas

Paweł Kotwica: * Kiedy ostatnio zagrałeś w meczu?
Damian Kostrzewa, lewoskrzydłowy Vive Targi Kielce: - Oj, to już zamierzchłe czasy, nie pamiętam dokładnie (21 października w meczu z Piotrkowianinem - przyp. PK). Trenuję najlepiej jak potrafię i czekam na swój czas. Jeśli dostanę teraz szansę, będę bardzo zadowolony. Każdy mecz w tym sezonie to jest dla mnie duży plus.

*Jesteś cierpliwym człowiekiem? Czy jeśli długo na coś czekasz to cię to denerwuje, czy jeszcze dodatkowo mobilizuje?
- To dla mnie dodatkowa mobilizacja. Każdy trening coś mi daje, przede wszystkim doświadczenie, a mecz jest tylko dodatkową nagrodą. Dla mnie każde 5 minut na boisku jest cenne.

*Mecz ze Stalą Mielec to będzie pojedynek, w którym będzie dużo biegania, bo ten rywal prezentuje taki styl, a i wam szybka gra nie jest obca. A ty się chyba dobrze czujesz przy takiej grze "w dwa ognie"?
- Zespół z Mielca w tym sezonie zaskoczył tym niejednego. Mają taki styl, że po stracie bramki starają się od razu sami zdobyć gola. Mają dobrego bramkarza, doświadczonych zawodników na pozycjach rozgrywających i skrzydłach. My postaramy się podciąć im trochę skrzydła i wtedy nas ten styl nie zaskoczy.

*Paweł Podsiadło powiedział: "Szkoda, ze w tym roku nie gramy już w Lidze Mistrzów, bo po wygranej z Chambery dobrze by nam się grało w następnym meczu"...
- Przyznaję Pawłowi w pełni rację, bo ten mecz z Chambery pokazał, że ciągle się liczymy w walce o awans i jeśli podobnie zagramy w Celje, to jesteśmy w stanie zdobyć tam dwa punkty.
*Jest już taka myśl w głowie "jeszcze dwa mecze i święta"?
- Jeszcze nie. O świętach zaczniemy myśleć po tych dwóch meczach, jak wsiądziemy do autokaru w Legnicy (15 grudnia - podczas tej rozmowy Damian nie wiedział jeszcze, że jest powołany do kadry B, na mecze z Rumunią B, 18 i 19 grudnia). Mobilizacja musi być do samego końca, a jesteśmy na tyle dojrzałym zespołem, że nie powinniśmy sobie pozwolić na jakieś wpadki i ten rok skończymy z uśmiechami na twarzach.