- Za wolno wchodziliśmy w ten mecz. Zostaliśmy odcięci w środku pola. Za wolno wyprowadzaliśmy piłkę w boczne sektory. Potem drugą żółtą kartkę dostał Giorgi Merebaszwili i to miało ogromny wpływ na późniejszy przebieg spotkania. Wycofaliśmy się i przeszliśmy do średniego pressingu. Korona miała większe posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało. Liczyliśmy na kontry i doprowadziliśmy do wyniku 0:0 do przerwy - mówił Dariusz Dźwigała.
- Uczulaliśmy zawodników, że w drugiej połowie będziemy mieli sytuacje. Niestety, w naszym polu karnym zdarzył się błąd techniczny Niko Vareli. Piłka trafiła go w rękę i Korona miała rzut karny. W życiu czasami trzeba mieć szczęście, a ono nam ostatnio nie dopisuje. W poprzednich meczach brakowało nam skuteczności i dlatego zamiast większej ilości punktów, teraz mamy tylko jeden - dodał.
- Ważną sytuacją była akcja Oskara Zawady, kiedy podjął złą decyzję i zagrał na skrzydło do Damiana Szymańskiego. Mógł jednak posłać prostopadłą sytuację do Vareli. Wtedy mielibyśmy sytuację sam na sam. Drugi kluczowy moment, to sytuacja, kiedy sędzia odgwizdał spalonego Szymańskiego, którego nie było. Nie chciałbym jednak przyczyn naszej porażki usprawiedliwiać decyzjami sędziego - powiedział szkoleniowiec płockiej Wisły.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: FLESZ: Jerzy Brzęczek nowym selekcjonerem reprezentacji Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?