Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Rak ma najbezpieczniejsze gospodarstwo w powiecie kieleckim. "Grunt to zdrowy rozsądek"

Marzena Ślusarz
Marzena Ślusarz
Dariusz Rak w swoim gospodarstwie w Bugaju.
Dariusz Rak w swoim gospodarstwie w Bugaju. KRUS Kielce
Gospodarstwo Dariusza Raka z Bugaja w gminie Strawczyn zostało wyróżnione w XIX wojewódzkiej edycji Ogólnokrajowego Konkursu "Bezpieczne Gospodarstwo Rolne" oraz zajęło pierwsze miejsce w powiecie kieleckim. Rolnik przyznaje, że najważniejsze w codziennych pracach są zdrowy rozsądek i spokój.

Gospodarstwo Dariusza Raka wyróżnione w XIX wojewódzkiej edycji Ogólnokrajowego Konkursu "Bezpieczne Gospodarstwo Rolne"

Po raz dziewiętnasty w województwie przeprowadzono Ogólnokrajowy Konkurs "Bezpieczne Gospodarstwo Rolne". – Jego organizacja jest jednym z wielu działań prewencyjnych prowadzonych przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego na rzecz zmniejszenia liczby wypadków i chorób zawodowych rolników. Jego celem jest promocja zasad ochrony zdrowia i życia w gospodarstwie rolnym. Cieszymy się, że po raz kolejny udało się nam zaangażować do udziału w przedsięwzięciu liczne grono rolników - mówił Tadeusz Jakubowski, dyrektor Oddziału Regionalnego Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Kielcach podczas gali w Wojewódzkim Domu Kultury.

Zobacz także:

W tegorocznej edycji udział wzięło 47 gospodarstw rolnych. Wyróżnienie w regionie otrzymał Dariusz Rak z Bugaja, który również zajął pierwsze miejsce w powiecie kieleckim.

Zboża i warzywa z naturalnych upraw

Laureat prowadzi gospodarstwo o produkcji roślinnej. Największą część z 33 hektarów zajmują zboża - pszenżyto, jęczmień oraz pszenica. Pięć hektarów jest przeznaczone pod ziemniaki, dwa pod cebulę. Na pozostałym gruncie rosną kapusta, kalafior oraz marchew. - Znaczną część warzyw sprzedaję detalicznie okolicznym mieszkańcom, którzy już nas dobrze znają. Wiedzą, że hodujemy je ze starannością, stosujemy minimalne ilości nawozów, czy środków ochrony, tylko wtedy kiedy jest to absolutnie konieczne. Zatem jest to żywność bardzo naturalna i dzięki temu smaczna. Nadwyżki dostarczam do skupów. Podobnie jest ze zbożem. Kupują ode mnie hodowcy z naszego terenu. W tym momencie mam już puste magazyny, czekam na żniwa - opowiada Dariusz Rak.

Do pracy wykorzystuje cztery ciągniki, kombajn do zboża, dwa kombajny do ziemniaków, oraz wszystkie podstawowe maszyny, jak sadzarka, siewniki, agregaty do uprawy. - Bardzo ważna jest deszczownia, urządzenie zaczepiane do ciągnika, za pomocą którego nawadniane są uprawy. Na naszym terenie, gdzie ziemie są słabsze, trudno by było bez niej utrzymać warzywa w dobrej kondycji, zwłaszcza cebulę, która ma bardzo krótki system korzeniowy - wyjaśnia plantator. Wodę do deszczowni czerpie z własnego stawu.

Porządek ułatwia codzienne prace

Różnorodność upraw sprawia, że potrzebnych jest wiele maszyn. - Muszą być uporządkowane, każda ma swoje miejsce, dzięki czemu łatwiej nimi zarządzać - wyjaśnia pan Dariusz. - Na bieżąco dbam o ich stan, o zasłonięcie elementów ruchomych, zwłaszcza w kombajnach, które wyróżniają się ilością łańcuchów. Sprawdzam także stan wałków przekazu mocy. O nieszczęście przy takich urządzeniach nie trudno, pochwycenie nawet cząstki ubioru może źle się skończyć, więc muszą być w osłonach - opisuje.
Porządek jest też w garażu, warsztacie i pod wiatami. Swoje miejsce mają nawozy, środki ochrony roślin, odpowiednio zabezpieczony jest olej napędowy. - Mamy małe dzieci, więc pod tymi względami jesteśmy z żoną bardzo czujni. Wszystkie niebezpieczne substancje muszą być niedostępne - zaznacza.

Na co dzień poruszanie się po terenie ułatwia utwardzony plac manewrowy i likwidacja progów. - Ryzyko upadku, potknięcia się jest nikłe - podkreśla. - Trzeba się chronić nie tylko przed wypadkami, ale i chorobami. Korzystam, kiedy trzeba, z masek, rękawic, kombinezonów. Stosowanie oprysków wpływa na nas nie tylko po przez kontakt skóry z substancją, ale i opary, które przenoszone są przez powietrze. Trzeba się chronić, by się nie pochorować.

Bezpieczeństwo w zdrowym rozsądku

Rolnik przyznaje, że do dbałości o bezpieczeństwo i porządek motywuje go żona Barbara, która przypomina na bieżąco o odkładaniu narzędzi i urządzeń na miejsce. - Jestem jej za to bardzo wdzięczny, bo dzięki temu łatwo odnajduję rzeczy, które są mi akurat potrzebne, zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach - wyjaśnia. W pracach małżonków wspierają dzieci - Patrycja, Mateusz i Igor.

- Nie ma innego sposobu na bezpieczną pracę, jak zachowanie na każdym kroku zdrowego rozsądku i spokoju. Nie śpieszmy się, nie ma co ryzykować, unikniemy bolesnych nieszczęść - podkreśla Dariusz Rak.

Zobacz także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie