26-letni kielczanin Michał Salwa, który prawie cudem został uratowany z sepsy, ma amputowane palce nóg, nie dostał renty w drodze wyjątku. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie kilka dni temu przysłał negatywną decyzję.
Dla studenta zwrócenie się o pomoc do prezesa ZUS w Warszawie, było ostatecznością, po tym jak odmówiono mu wypłaty świadczenia w Kielcach. A w naszym mieście nie otrzymał renty socjalnej z tego powodu, że zachorował o 17 dni za późno.
- To wszystko jest bardzo niesprawiedliwe, przecież terminu choroby się nie wybiera - mówi Joanna Salwa, mama Michała. - Syn skończył 25 lat dokładnie 10 stycznia, a na sepsę zachorował 27 stycznia. Przeszliśmy piekło, cały zespół lekarzy pod kierownictwem wspaniałej lekarki Renaty Szebli ratował mu kilka miesięcy życie, a teraz rzuca nam się takie kłody pod nogi.
Pani Joanna Salwa z pomocą pracowników kieleckiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wysłała wniosek o rentę w drodze wyjątku, którą przyznaje sam prezes centrali. - Niestety, nie przyznano jej Michałowi, co znów bardzo przeżyliśmy i to na pewno nie służy zdrowiu syna - opowiada mama. - Daleko mu do powrotu do sprawności, dopiero próbuje stawać, podtrzymując się na kulach. Ja samotnie wychowuję dwóch synów, zarabiam niewiele, a logopeda, rehabilitant, laryngolog, Michał ma też utratę słuchu - sporo kosztują.
MATKA DA JEŚĆ
Odmową prezesa zaskoczony jest także wicedyrektor kieleckiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Bardzo szkoda, że tak się stało, ale nie mamy żadnego wpływu na decyzję prezesa centrali - tłumaczy Paweł Kaleta, zastępca dyrektora ds. świadczeń. - Nasi pracownicy sporo pomogli, ale jak widać nie na wiele się to zdało.
W decyzji uzasadniającej odmowę można przeczytać, że z dokumentacji rentowej Michała wynika, że pozostaje on na utrzymaniu pracującej matki i w jego przypadku nie zachodzi przesłanka braku niezbędnych środków do utrzymania.
Agnieszka Orłowska z biura prasowego rzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie wyjaśnia, że kielczanin dlatego nie otrzymał renty, ponieważ nie spełnił wszystkich koniecznych warunków. - Ale od tej decyzji można się jeszcze raz odwołać do tego samego prezesa, a potem jeszcze do Naczelnego Sądu Administracyjnego - informuje. - Niezależnie od wszystkiego chory kielczanin może też wystąpić do premiera Donalda Tuska o przyznanie renty specjalnej.
- Zamiast się koncentrować na ratowaniu zdrowia syna będziemy tracić resztki sił na wypisywaniu kolejnych wniosków - ubolewa pani Joanna Salwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?