Tragiczne w skutkach zajście rozegrało się 10 sierpnia w Skorzeszycach w gminie Górno. 26-letni Mateusz przyszedł wówczas do domu swego rówieśnika. Obaj znali się długo. Z relacji rodziny Mateusza wynikało, że 26-latek po spotkaniach z oskarżonym często wracał pobity, nie miał też nigdy pieniędzy. – Oskarżony w tym dniu zachowywał się agresywnie w stosunku do swego brata. Gdy przyszedł Mateusz oskarżony zdenerwował się na niego, że ten oddał najpierw długo bratu oskarżonego, a nie jemu. 26-letni Mateusz był winny mężczyźnie 300 złotych – tłumaczył sędzia Krzysztof Rachwał, sędzia- referent w tym procesie.
Z ustaleń procesu wynika, że oskarżony miał uderzyć Mateusza tak, że chłopak się zatoczył uderzając głową w ścianę i podłogę. Następnie oskarżony miał uderzyć pięścią w twarz Mateusza. Chłopak zaczął krwawić, zaś oskarżony – jak tłumaczył sąd – chwycił 26-latka za ubranie i wyniósł go na balkon. – Znamienne jest to, co po pobiciu zrobił oskarżony. Z relacji jego partnerki wynika, że poszedł się wytrzeć, bo bijąc Mateusza… spocił się. Swojej partnerce kazał zaś uprzątnąć krew pokrzywdzonego z podłogi mieszkania – relacjonował sędzia Rachwał.
W akcie oskarżenia zapisano, że twarz Mateusza została niemal zmasakrowana, poważne obrażenia doprowadziły w rezultacie do śmierci młodego człowieka. Po tym, jak - w niewyjaśnionych okolicznościach - Mateusz opuścił dom oskarżonego znalazł go ojciec 26-latka. Dopiero następnego dnia do pobitego chłopaka wezwano karetkę. Do szpitala Mateusza trafił w ciężkim stanie, niestety jego życia nie udało się uratować. Niedługo po jego śmierci policjanci zatrzymali 26-latka - dziś oskarżonego o spowodowanie obrażeń skutkujących śmiercią Mateusza.
W ocenie sądu oskarżony musiał liczyć się z tym, że uderzając pięścią w twarz Mateusza może doprowadzić do poważnych obrażeń. – Jak mówiła świadek w sądzie, Mateusz w czasie ataku nie bronił się, miał ręce opuszczone wzdłuż ciała. Oskarżony nie poprzestał na tym, aby wyrazić swój gniew słowami, był brutalny i agresywny w stosunku do pokrzywdzonego.
Sąd podniósł także kwestie tego, że oskarżony, mimo młodego wieku, już wielokrotnie wchodził w kolizję w prawem. W 2017 roku skończył odbywanie kary 10 miesięcy więzienia. Na swym koncie miał już sześć innych wyroków. – Kara 10 lat pozbawienia wolności jest surowa, ale w ocenia sądu adekwatna do czynu i sprawiedliwa – zaznaczał sędzia Rachwał. W wyroku zasądzono także zadośćuczynienie dla rodziny nieżyjącego Mateusza – rodzice po 30 tysięcy złotych siostra 10 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Najbardziej niebezpieczne samochody
Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki? | Kontrolki w samochodzie. Co znaczą? |
Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym? | Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce? |
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?