Wiele gospodarstw zdołano zabezpieczyć workami z piaskiem, na zdjęciu prywatna posesja w Podgórzu.
(fot. Z. Tyczyński)
Fala powodziowa na terenie powiatu ostrowieckiego, którą ujarzmiło obwałowanie Kamiennej na odcinku od Ostrowca po Piaski Brzóstowskie, rozlała się na łąkach za Ćmielowem, tworząc po Bałtów ogromne rozlewiska.
Ogromne rozlewiska Kamiennej od Borii po Bałtów.
(fot. Z. Tyczyński)
Wezbrane wody Kamiennej zagroziły podmyciem w Podgrodziu drogi powiatowej Ćmielów - Borownia oraz podtopiły kilka zabudowań w Stokach, wokół których ułożono worki z piaskiem. Przez drogę łączącą Stoki z Podgórzem popłynął rwący potok. W samym Podgórzu woda zagroziła wybudowanym najniżej gospodarstwom. Między Borią a Lemierzami powstało ogromne, liczące kilka kilometrów kwadratowych rozlewisko. Podobnie na wysokości Rudki Bałtowskiej, gdzie Kamienna niemal wylała się na drogę wojewódzką. Z konieczności zamknięto drogę Bałtów - Lemierze, przez którą popłynął wezbrany nurt rzeki. W samym Bałtowie Kamienna płynęła wczoraj całą szerokością doliny, podtapiając niżej położony cmentarz oraz kilka gospodarstw. - Przede wszystkim ucierpiało kilkadziesiąt studni, z których będziemy musieli wypompować brudną wodę - mówi Danuta Smolińska, sekretarz gminy w Bałtowie.
W krytycznym momencie przez Bałtów płynęło ponad sto metrów sześciennych wody na sekundę. Zatopiona została Okręglica, gdzie rozgrywane są zawody sportowe i odbywają się wszystkie letnie imprezy na świeżym powietrzu. Ucierpiały budynki, w których w sezonie funkcjonuje gastronomia oraz scena. Nie mieszcząca się w głównym korycie rzeka popłynęła także okalającym od południa Okręglicę starorzeczem, podmywając most na Zarzecze, którego konstrukcja osunęła się do wody. Zniknęła także usypana obok grobla, którą woda, wraz z wykonaną nawierzchnią, całkowicie rozmyła. - Jesteśmy odcięci od świata, bo nie wiadomo, czy do Skarbki, gdzie jest najbliższy most da się przejechać - mówili mieszkańcy Zarzecza, którzy do centrum Bałtowa mogą dostać się najwyżej rowerem.
Nie ucierpiał na szczęście Bałtowski Park Jurajski, którego pracownicy pomagali jedynie przy usuwaniu ogromnych pni drzew niesionych przez wodę, a zatrzymujących się na zaporze przy młynie i elektrowni.
Wczoraj po południu, kiedy Kamienną płynęło już dwa razy mniej wody aniżeli w najbardziej krytycznym momencie, wciąż całe kilometry kwadratowe łąk od Bałtowa po Ćmielów znajdowały się pod wodą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?