Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diskorolka jak fabryka hitów. Posłuchaj utworów kielczanina

Anna Bilska
Jak wyprodukować przebojowe disco polo? Łukasz Gruszczyński z Kielc o swoim muzycznym projekcie.

Masz coś przeciwko Helkom, modelkom, lub potężnym pośladkom?

Absolutnie nie! Jak widać są inspirujące. Chyba najbardziej znaną Helką modelką jest Kim Kardashian i to program telewizyjny o jej rodzinie podsunął mi pomysł nagrania piosenki „Helka modelka”. Po za tym spora część refrenu pochodzi z przyśpiewki turystycznej, którą kojarzą starsi. Chodzi o to, że muzyka powinna łączyć pokolenia. Chyba ten zabieg się udał, bo Helka robi karierę w internetach. Teledysk powstał w Hotelu Słoneczny Zdrój w Busku. Zaprosiłem tam mnóstwo znajomych oraz ekipę filmową. Potem wystarczyło włączyć kamery i już. Efekt można zobaczyć na YouTube. Wystarczy wpisać „Helka”.

Wygląda na to, że niebawem teledysk „Helka, modelka” osiągnie milion wyświetleń na YouTubie. Spodziewałeś się takiego zamieszania wokół tego kawałka, czy liczyłeś na więcej?

Miałem nadzieję, że osiągniemy chociaż kilkanaście tysięcy obejrzeń, tak żeby nie było wstydu przed znajomymi. Od kiedy przekroczyliśmy sto tysięcy, już tylko patrzę z niedowierzaniem.

Trudno jest się przebić, ale chyba lubimy lekko prześmiewcze produkcje. Nie stronisz też od bieżących spraw politycznych...

Piosenka pod tytułem „500 złotych” nie jest o polityce. Myślę, że jej tematyka wpisuje się w kanon gatunku. Opowiada językiem piosenek disco polo o tym, co może się wydarzyć między chłopakiem i dziewczyną. Jako autor mam tylko nadzieję, że żart się udał. Piosenka w internecie jest od niedawna, a licznik już przekroczył sto tysięcy wyświetleń.

Szybko rośnie też popularność „Zakochanej pary”. Dwa dni po premierze licznik YouTube wskazuje niemal pięć tysięcy wyświetleń.

Klip został opublikowany z małym poślizgiem. Miał być kawałkiem z okazji walentynek, ale nawet dobrze się złożyło, bo jest bardziej dopracowany i nie musiał konkurować z produkcjami Akcentu Zenka Martyniuka, czy innych polskich discopolowych zespołów. To pierwsza moja piosenka, która może nie ma w sobie żadnego żartu, ale ma powiedzenie znane mojemu pokoleniu z dzieciństwa. Staram się układać piosenki tak, aby było w nich coś, co dobrze znamy. Niekoniecznie musi to być melodia.

Liczysz, że „Zakochana para” odniesie taki sam sukces jak „Helka modelka”?

Mam nadzieję, że tę piosenkę podchwycą media, które nie grały „Helki”, z tego powodu, że było tam niecenzuralne słowo. Przyznam, że zawarłem je tam specjalnie. Ładnych piosenek do wytwórni wpływają setki. Chciałem w ten sposób trochę zwrócić na siebie uwagę, lekko przegiąć. I to się udało - oddzwonili. Podpisałem umowę z Lemon Records. „Helkę” emitowały na przykład telewizja Polo TV, Radio Eska. Inaczej ciężko się przebić. Kiedy publikuję kawałki na własnym kanale, osiągam powiedzmy kilka, kilkanaście tysięcy wyświetleń. Dużo łatwiej jest z pomocą takich platform i wytwórni. Myślę, że każdy zespół gdzieś tam marzy, aby tworzyć dla szerszego grona, pragnie dotrzeć ze swoją działalnością do publiczności, zamiast pisać do szuflady.

Jak widać, Ty do szuflady nie piszesz. Szybko działasz. Zaledwie trzy miesiące po premierze „Helki, modelki” znów wziąłeś się do pracy. Diskorolka ma być fabryką hitów disco?

Idę za ciosem. Fabryka hitów? Byłoby pięknie. To, że jest się producentem, nie do końca oznacza, że produkowanie muzyki jest rzemiosłem. Może to nie wymaga jakichś manualnych umiejętności, jak wirtuozerska gra na gitarze, czy akordeonie, ale jest to też pewna forma artystycznego wyrażania siebie. Disco polo, wbrew pozorom, wcale nie jest łatwą muzyką do wyprodukowania. Poprzeczka na rynku ustawiona jest bardzo wysoko. Piosenek i zespołów jest mnóstwo, a ich jakość jest wysoka. Owszem, są to proste dźwięki, podstawowe akordy, ale wymasterowanie, obróbka brzmień musi poruszyć słuchacza, musi mieć moc, a to już nie jest takie proste. Grając jako didżej szybko zorientowałem się, że ta muzyka po prostu działa na parkiecie.

A jakie są Twoje muzyczne preferencje? Czego słuchasz?

Kiedy mam melancholijny nastrój słucham Poluzjantów, czy Mikromusic. Lubię trudną muzykę, jazz, funky, soul, a czasem włączam folklor. Kiedy nad ranem wracam z imprezy, na której grałem, słucham... ciszy. Wtedy odpoczywam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie