Plan Prawa i Sprawiedliwości był prosty: powołujemy swojego wicemarszałka i cześć. Proces, który uznawano za czystą formalność, zapoczątkowano na ostatnim posiedzeniu zarządu okręgowego Prawa i Sprawiedliwości poprzez przyjęcie uchwały o udzieleniu członkowi Zarządu Województwa Markowi Bogusławskiemu rekomendacji na funkcję wicemarszałka.
Nie baczono na krążącą już informację, iż aspiracje w tym zakresie zgłaszał inny członek Zarządu - Mariusz Gosek z Solidarnej Polski. Argument miał mocny: partia Zbigniewa Ziobry dysponuje trzema mandatami w 16-osobowym obozie Zjednoczonej Prawicy, tymczasem w liczącym pięć osób Zarządzie Województwa układ sił wygląda następująco: marszałek Andrzej Bętkowski i dwóch członków z Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Renata Janik z Porozumienia i właśnie Mariusz Gosek. Dodajmy: Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło do sejmiku 11 radnych, a Porozumienie - dwóch. W regionalnym parlamencie zasiada w sumie 30 osób.
Konieczność powołania drugiego wicemarszałka wynika ze zmian w statucie województwa. Aby tego dokonać, trzeba było najpierw odwołać Marka Bogusławskiego z funkcji członka Zarządu Województwa. Jeszcze przed rozpoczęciem środowej sesji mówiło się, że Prawo i Sprawiedliwość zdejmie oba punkty z porządku obrad, bo nie zbudowano większości dla kandydatury Marka Bogusławskiego. Że dzieje się źle, okazało się zaraz na początku sesji, kiedy po otwarciu obrad Marek Bogusławski jako szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o... przerwę.
Podczas pauzy na posiedzeniu marszałek Andrzej Bętkowski przekonywał o zasadności rezygnacji z zamiaru odwołania i powołania Marka Bogusławskiego. Powoływano się między innymi na dyspozycję z Warszawy, w której apelowano, by nie urządzać niepotrzebnej awantury. Jednak Marek Bogusławski przekonywał, iż posiada większość, bo popiera go kilku działaczy... Polskiego Stronnictwa Ludowego i jeden z radnych niezrzeszonych.
W głosowaniu nad odwołaniem zapewnienia Marka Bogusławskiego sprawdziły się. Poszło gładko. 21 było za, 7 wstrzymało się od głosu. Ale w części dotyczącej powołania wicemarszałka rzeczywistość brutalnie zweryfikowała zdolność Marka Bogusławskiego do realnej oceny swojej pozycji. Wynik 13 za wobec 13 przeciw przy jednym wstrzymującym się i jednym nieważnym oznaczał porażkę Prawa i Sprawiedliwości jako członka Zjednoczonej Prawicy oraz indywidualną Marka Bogusławskiego.
- To jest klęska. Większość pisowska była przekonana, że to będzie głosowanie techniczne, a tu wyszły różne animozje. To, co się stało, znalazło zrozumienie gdzieś wyżej. Będzie trudno utrzymać tę większość w sejmiku, jeśli koalicjanci nie będą brani pod uwagę. Koalicjanci chcą być doceniani, bo pokazują to na poziomie parlamentarnym i rządowym, ale tu nie ma to przełożenia - mówi ważna postać w... Prawie i Sprawiedliwości.
- Widać też niezadowolenie z powodu nawiązywania zbyt bliskich relacji i hołubienia przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie wszystkim radnym podoba się otwarcie na Ludowców - dodaje nasz rozmówca.
POLECAMY: BIZNES I PRACA
- Po ilu latach pracy nabywa się prawo do emerytury za granicą
- Tego nie wiesz o urlopie. Zmień życie w nieustające wakacje
- Które niedziele handlowe w grudniu 2019?
- "Szklane tarasy". Nowe mieszkania w Jędrzejowie (ZDJĘCIA)
- Nowy właściciel Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice
- Centrum Sekunda w Jędrzejowie. Mamy listę sklepów (WIDEO)
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?