Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego wszystkiego sobie zazdrościmy?

Iwona ROJEK
archiwum
O wyniszczającej nas zazdrości rozmawiamy z psychoterapeutą Jarosławem Kanią.

* Ludzie stali się bardzo znerwicowani i agresywni, przeszkadza im wszystko to, że ktoś obok pali, głośno się śmieje, włącza radio, o byle co wybuchają awantury. Wszyscy znają maksymę, kochaj bliźniego jak siebie samego, ale chyba coraz trudniej ją dziś realizować?
- Zgadza się, obecnie jest to trudne. Wiele osób koncentruje się wyłącznie na dbaniu o własne interesy, niż na chęci zrozumienia drugiego i okazania mu życzliwości. W masowej kulturze najistotniejszy stał się sukces, bogactwo, uroda, pewność siebie. Wydaje się, że mniej jest ludzi życzliwych, zauważających prawa czy potrzeby innych.

* Dlaczego staliśmy się tacy?
- Żyjemy w bardzo rywalizujących czasach, chęć pokonania drugiego, bycia lepszym, zdolniejszym, skuteczniejszym jest w ludziach bardzo silna. Większość promuje takie wartości i skupia się wyłącznie na ekonomii. Wiele osób boi się, że jak ta-kie nie będą, przegrają swoje życie, bo nie zaistnieją, nie od-niosą sukcesu finansowego. A jak tak się myśli, to trudno lubić drugiego, którego postrzegamy jako naszego rywala, wroga.

* Takie nastawienie do innych wynosi się z domu?
- Na pewno. Jeśli dziecko słyszy na co dzień, jak ważne są majątki, domy, samochody, dorobienie się, urządzenie, pozycja zawodowa, to nasiąka tym i podobne wartości będzie prezentowało w swoim życiu. Gdy widzi ciągłą rywalizację rodziców z sąsiadami lub z dalszą rodziną, uważa, że tak trzeba. Z kolei, gdy najbliżsi pielęgnują więź między sobą, w konfliktach poszukują rozwiązań dobrych dla obu stron, a nie pokonania drugiego, że liczy się przyjaźń i miłość, jest szansa, że ten, kto wyjdzie z takiego domu, będzie zauważał drugich. Ale to nie reguła, bo w dorosłym życiu negatywnie może na niego wpłynąć współmałżonek lub koledzy. I też stanie się rywalizujący.

* Chyba trudno lubić kogoś, komu się zazdrości, a dziś to uczucie stało się powszechne?
- Da się zauważyć, że nawet w rozmowach ludziom sprawia przyjemność, jak kogoś obgadają, jak drugiemu przydarzy się nieszczęście. Bo to oznacza, że oni są sprytniejsi, lepsi, na szczycie. Takie tendencje widać też na drogach. Nie ma kultury jazdy, ktoś ominie całą kolejkę i uważa się za lepszego, za cwaniaka, który wykiwał i pokonał innych.

* Czego zazdroszczą sobie Polacy?
- Mamy niezwykłą zdolność zazdroszczenia wszystkiego: lepszej pracy, mieszkania, samochodu, małżonka, wczasów, tego, że ktoś jest zadowolony i ma dobry humor. Dawniej z okazywaniem tej życzliwości i sympatii było o wiele lepiej, bo wszyscy mieli mniej więcej po równo. Była praca, więc nie trzeba było z nikim rywalizować, nikomu podkładać nogi. Ludzie mieli podobne meble, samochody i mieszkania. Także więcej czasu na rozmowy, na wspólne bycie razem. Dziś każdy patrzy na zegarek, bo musi biec do kolejnej pracy i nie będzie sobie zawracał głowy pogawędką ze starszą sąsiadką.

* Jak jesteśmy nieszczęśliwi, rozczarowani, zranieni to ciężko przejawiać sympatię? Kobieta nie mogąca mieć dzieci może lubić zadowoloną matkę trójki pociech?
- Nie będzie to łatwa sprawa, ciężko jej będzie się z nią zaprzyjaźnić. Chyba, że zaakceptuje własny los i nauczy się wykorzystywać wolny czas. Zwykle zazdrościmy innym tego, czego nie mamy, a inni zazdroszczą nam tego, co my mamy. Może matka zazdrości bezdzietnej, że tamta ma większy luz. Przypominają mi się w tym miejscu słowa Desideraty, że dobrze jest godzić się z tym, czego nie możemy zmienić i nie porównywać się z innymi. To dobre nawet dla własnego zdrowia.

* Ale jak to osiągnąć, pogodzić się z życiowymi porażkami?
- W tym może pomóc nam psychoterapia, filozofia albo religia. W dojściu do pewnej równowagi. Frustracja może zrodzić się z tego, że robimy ciągle to samo z nadzieją na lepsze rezultaty. Np. poświęcam się ciągle dla innych, a zapominam o własnych potrzebach. Nieoceniona jest przyjaźń i pielęgnowanie więzi rodzinnych.

* Chyba trudno też okazywać miłość bliźniemu, jak nie lubi się samego siebie, dużo jest takich ludzi?
- Cale mnóstwo. Nie mają poczucia własnej wartości i uważają, że jak będą mieli lepszy samochód, skórzaną kanapę, poczują się lepiej. Niepewność, lęki zagłuszają gadżetami, dobrami finansowymi. A to nie jest tak. Ktoś może być atrakcyjny, świetnie ubrany, a w środku czuje się koszmarnie. Każdy zna przykłady nieszczęśliwych gwiazd masowej kultury, które rzekomo miały wszystko.

* Jak przyszłość czeka ludzi, będą coraz gorsi?
- Trudno przewidzieć. Każdy z nas powinien zastanowić się nad tym, co go uszczęśliwia. Warto wypracowywać sobie pozytywny stosunek do innych, współpracować z nimi, dochodzić do sukcesów nie krzywdząc po drodze innych. Osiąganie celu po trupach może zabić w nas pewien rodzaj wrażliwości. Z czasem możemy stać się ludźmi nie szanującymi samych siebie, a stosując takie bezwzględne metody zabijamy część własnej duszy. Zamiast bezwzględnej rywalizacji warto postawić na współpracę lub zdrowe współzawodnictwo.

*Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie