- Swój egzamin maturalny zdawałam w Liceum Ogólnokształcącym imienia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego w 2000 roku. Przed egzaminem z wielkim zaabsorbowaniem przygotowywałam się do niego. Na kilka dni przed maturą spoglądałam przez okno na widoczny w oddali kasztan. Jego kwiaty oznaczały, że nadszedł ten najważniejszy w moim życiu czas. Próba dorosłości się rozpoczęła. Były to niezwykłe dni. Zupełnie inne niż obecnie. Wydaje mi się, że bardziej swobodne, bez nagromadzenia wszelakich skomplikowanych procedur, bardziej ludzkie. Przedmioty wybieraliśmy według realizowanego profilu. Ja zdecydowałam się na język polski i język łaciński. Pamiętam, że na tych egzaminach siedziałam w pierwszej ławce w obecnej sali numer 11A. Zajmowaliśmy miejsca według alfabetycznej listy nazwisk. Każdy ze zdających miał na stoliku bogate wyposażenie – od przyborów piśmienniczych przez ulubione maskotki po kanapki i słodkości. Przed zdającymi rozpościerał się widok komisji siedzących przy długim stole przykrytym zielonym, atłasowym materiałem. Każdą salę w danym dniu odwiedził także życzliwy pan dyrektor, który przekazywał miłe słowa, aby wprawić maturzystów w pogodny nastrój. Pilnował każdego szczegółu, aby matura mogła odbyć się prawidłowo. Egzamin maturalny z języka polskiego polegał na wyborze jednego tematu spośród trzech podanych. Głównie były to zagadnienia dotyczące motywów literackich. Pamiętam, że wybrałam temat domu w literaturze. Był to wdzięczny temat, a i treści do niego obszerne. Czas na napisanie wypracowania był dłuższy niż obecnie – z tego, co pamiętam wynosił około 5 godzin. Egzamin ustny natomiast polegał na wylosowaniu zestawu trzech pytań odnoszących się do wszystkich treści realizowanych na zajęciach i udzieleniu na nich odpowiedzi. Jeżeli chodzi o maturę z łaciny polegała na wykonaniu szeregu ćwiczeń dotyczących między innymi tłumaczenia tekstu, rozwiązywania zadań gramatycznych. Z ustnego egzaminu z łaciny byłam zwolniona ze względu na udział w olimpiadzie. W tym czasie, kiedy zdawałam maturę nie było obowiązku zdawania języka obcego. Każdy maturzysta musiał zdać egzamin z języka polskiego i drugiego wybranego przez siebie przedmiotu. Nie było także tak długiego oczekiwania na wyniki. Maturę sprawdzali nauczyciele pracujący w danej szkole. Nie było kodów kreskowych. Nikt z uczniów nie podawał swojego numeru pesel. Podpisywaliśmy swoje prace imieniem i nazwiskiem, dodawaliśmy także symbol klasy. Dziś toniemy w morzu przepisów, wytycznych, restrykcji. Urok egzaminu maturalnego z tamtych lat odchodzi. A szkoda
ZOBACZ!
ODPOWIEDZI I ARKUSZ PYTAŃ MATURY 2020 Z JĘZYKA POLSKIEGO
SPRAWDŹ!
MATURA 2010 - POLSKI. ODPOWIEDZI, PYTANIA, TEMATY ROZPRAWKI, TEST CKE
NIE PRZEGAP!
JAKIE BYŁY PYTANIA MATURY 2020 Z JĘZYKA POLSKIEGO? ZOBACZ ODPOWIEDZI
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?