Do budki na placu świętej Tekli przeniosła się już pierwsza kwiaciarka

Teresa Czerwińska w budce ustawiła już meble, powiesiła też lustro w ozdobnej ramie, by jakoś ocieplić wnętrze. - Każdy ma sobie urządzać po swojemu, ja wybrałam szary kolor, żeby pasował do tego, co jest na zewnątrz - tłumaczy. - Klienci przychodzą, zaglądają do środka, jedni chwalą, inny zgłaszają jakieś uwagi. Moim zdaniem budka jest super. Jest tu bieżąca woda i zlew za kotarą. Dobrym pomysłem jest ogrzewanie podłogowe. My nie zmarzniemy, a nie zaszkodzi też kwiatom - wymienia kwiaciarka. Twierdzi, że wszystkie wazony i kwiaty mieszczą się bez problemu, a rozmiar niedużego budynku jest w sam raz na potrzeby kwiaciarni.