Dobry humor - na zdrowie! Gelotologię czyli leczenie śmiechem doceniają lekarze i psycholodzy

Zalety śmiechu od medycznych po psychiczne są tak ogromne, że zbadano go profesjonalnie tworząc gelotologię czyli terapię śmiechem.
Kiedy śmiejemy się to w naturalny sposób dotleniamy nasz organizm.

Obliczono, że normalnie wdychamy ok. 0,5 l powietrza, a podczas śmiechu trzykrotnie więcej. Szybciej zaczyna bić serce, szybciej krąży krew i to ta najcenniejsza, transportująca dużą ilość tlenu. Wprawione w ruch mięśnie brzucha, klatki piersiowej fundują nam doskonały wewnętrzny masaż. Między innymi taka praca mięśni pomaga wprawić w ruch krew z jamy brzusznej i tłoczyć ją w kierunku serca.

Naukowcy dowodzą, że śmiech pomaga łagodzić dolegliwości i bóle zębów, głowy, mięśni. Doskonale wpływa także na układ odpornościowy. Tyle o śmiechu mówi medycyna.

Terapia uśmiechu

Śmiech doczekał się także niezwykłego awansu na docenioną formę terapeutyczną. Gelotologia czyli leczenie śmiechem powstała w połowie lat 90-tych. Wielu lekarzy doceniło jej wielką wartość w procesie uzdrawiania organizmu. Amerykanin Dr Patch Adams wprowadził terapię śmiechem do leczenia małych pacjentów, którym śmiech pomagał przezwyciężać strach przed chorobą, procesem leczenia. Stało się to inspiracją do powstania fundacji "doctora Clowna", która wspiera dziecięce szpitale. Ale coraz częściej ze specjalnie opracowanych terapii śmiechem czerpią siły witalne także dorośli pacjenci np. oddziałów onkologicznych.

W Indiach w latach 90-tych powstały ośrodki, które proponują specjalne ćwiczenia oddechowe, rozciągające oparte na śmiechu pomagające między innymi rozładowywać stresy, napięcia emocjonalne i wspomagać energię życiową. Wiele tego typu ośrodków terapii śmiechem istnieje dziś na świecie, w tym także i w Polsce.

Autoironia bywa zbawienna

- Wiele terapii prowadzonych przez psychologów zawiera w sobie uzdrawiający śmiech. - mówi Krzysztof Gąsior, psycholog i terapeuta, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji w Kielcach - Choć czasem, na początku kontaktu z pacjentem, śmiech pojawia się jako pewnego rodzaju maska, fałszująca to, co w rzeczywistości odczuwają. Taki "śmiech przez łzy" jest złym symptomem, próbą ukrycia złych emocji lub np. depresji. - W pewnej fazie prowadzonych terapii można odwoływać się do form autoironii, bo to pozwala na zdrowe dystansowanie się do problemów. Śmiech utoironiczny bywa niekiedy zbawienny, bo uodparnia nas na chwile załamania, sprawia, że doznajemy mniejszego lęku przed porażkami. Ten rodzaj śmiechu ma niewątpliwie wymiar terapeutyczny, uzdrawiający i bardzo pozytywny. To jest ten uzdrawiający śmiech, dający pozytywną energię i uruchamiający siły witalne.