Donice ograniczające ruch na ulicy Sienkiewicza w Kielcach już stoją (ZDJĘCIA)

Wprowadzenie szykan na ulicy Sieniewicza uniemożliwiających przejazd samochodów przez całą jej długość to pierwsza ze zmian w ruchu w centrum miasta, która weszła w życie w poniedziałek, 20 września. Donice ustawiono na mostku na Silnicy, na odcinku deptaka między ulicami Małą i Dużą oraz na placu Literatów.

Mają one uniemożliwić jazdę wzdłuż deptaka.

Już kilkadziesiąt minut po ustawieniu donic pomysł zaczęli komentować kielczanie. Jedna z mieszkanek ulicy Sienkiewicza skrytykowała ustawienie donic, twierdząc, że to deptak jeszcze bardziej zabije i najlepiej w ogóle ustawić zasieki.

Kolejny głos dotyczył śmieciarek, które na ulicy Sienkiewicza pojawiły się tuż po ustawieniu donic. - Cyba ktoś tego nie przemyślał. Śmieciarki to duże ciężarówki, które na ulicy Sienkiewicza nie nawrócą i muszę wyjeżdżać tyłem, bo jazdę na wprost uniemożliwiają donice. Aby dotrzeć do sąsiedniego miejsca muszą objechać całe centrum i potem znowu się wycofywać. To trochę bez sensu.

Były też głosy popierające wprowadzenie zmian na ulicy Sienkiewicza. - Wreszcie nie będą po niej jeździli ci, którym się wydaje, że im wszystko wolno bo mają pieniądze i nikogo się nie boją – usłyszeliśmy od jednego z czytelników.

Tomasz Porębski, rzecznik prasowy prezydenta Kielc podkreśla, że każda zmiana na początku budzi wiele emocji. - Ale to nie znaczy, że nie będziemy obserwować skutków wprowadzonych zmian. Będzie się temu przyglądać i analizować na bieżąco. Ale potrzeba na to trochę czasu. Jeśli wprowadzone zmiany nie przyniosą zakładanych efektów, będziemy się zastanawiać co dalej – powiedział Tomasz Porębski.

Kolejna zmiana dotycząca ulicy Sienkiewicza, która obowiązuje od 20 września, to pilotażowe dopuszczenie ruch rowerów. Dotychczas jazda rowerem po deptaku byłą zabroniona. Ale bardzo wiele osób zakazu nie przestrzegało. Jak podkreśliła wiceprezydentka Kielc Agata Wojda z czasem piesi i rowerzyści nauczyli się współkorzystać z deptaka i nie powodowało to utrudnień. Podkreśliła jednak, że to piesi na ulicy Sienkiewicza są najważniejsi i obowiązują na niej zasady dotyczące stref zamieszkania.