Dopłata za ogrzewanie za wysoka?

- 835 złotych, tyle mam dopłacić moja starsza, schorowana mama do centralnego ogrzewania - żali się pani Elżbieta. - Nie wiemy skąd taka kwota się wzięła, bo w mieszkaniu nie ma podzielników kosztów.

Starsza pani mieszka w nowym bloku komunalnym przy ulicy Piekoszowskiej 57. - Mama ma najmniejsze mieszkanie w budynku, nieco ponad 30 metrów kwadratowych, a dopłatę ma najwyższą. Sąsiedzi mają tylko po 200-300 złotych, choć zajmują 50 metrów kwadratowych. Kilka osób ma nawet nadpłatę. Nie rozumiem tej sytuacji, skoro w mieszkaniu nie ma podzielników kosztów. Jak to jest możliwe, że jeden ma nadpłatę, a drugi niedopłatę i nie jest ona proporcjonalna do wielkości zajmowanego mieszkania - pyta pani Elżbieta.

KOLOSALNA KWOTA

Dodaje, że była u dyrektora Miejskiego Zarządu Budynków, aby wyjaśnić rozliczenia, ale rozmowa niewiele dała. - Dalej nie wiem skąd są takie różnice w opłatach za ciepło. Obiecał sprawdzić wyliczenia, ale kazał wpłacić część pieniędzy. Dla mojej mamy 835 złotych to kolosalna kwota. Miesięcznie wydaje 300 złotych na leki, nie wiele zostaje jej na życie. Spłata tej kwoty podzielonej nawet na osiem rat będzie wielkim wysiłkiem - dodaje córka.

MUSI ZAPŁACIĆ?

Niestety starsza lokatorka prawdopodobnie będzie musiała wpłacić całą kwotę i wszystko wskazuje, że zużyła tyle ciepła. - To nie są wyliczenia z sufitu. W mieszkaniach nie ma podzielników, ale na klatce schodowej są mierniki ciepła przypisane do każdego lokalu. Na podstawie ich wskazań wiemy, ile ciepła pobrano w każdym mieszkaniu. Jeśli ktoś mocno grzał, musi za to zapłacić. Oczywiście sprawdzimy tę interwencję - informuje Krzysztof Miernik, zastępca dyrektor do spraw technicznych Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach.

Informuje, że w sumie w całym bloku mieszkańcy pobrali mało ciepła w sezonie grzewczym. - Łączny koszt ogrzewania lokali i wody wyniósł zaledwie niecałe 2,50 złotego na metr kwadratowy mieszkania. A mamy budynki, gdzie dochodzi on do 6 złotych. Aby w przyszłości dopłaty nie były tak wysokie przy ulicy Piekoszowskiej 57 zastanawiamy się nad podniesieniem zaliczki za ciepło, teraz jest ona dość niska - informuje dyrektor.