Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dozorca wysprząta działki i wypatrzy kto śmieci

Maciej Banachowski
Zamiast do swojego śmietnika kielczanie wywożą śmieci pod most na ulicy Krakowskiej.
Zamiast do swojego śmietnika kielczanie wywożą śmieci pod most na ulicy Krakowskiej. D. Łukasik
Kto nie ma w Kielcach podpisanej umowy na odbiór śmieci, może się spodziewać nieprzyjemnej wizyty Straży Miejskiej i mandatu.

Urzędnicy chcą walczyć z mieszkańcami, którzy zaśmiecają miasto.
Kielce toną w śmieciach. Wielu właścicieli posesji zamiast wynosić odpady do swoich pojemników, wywożą je na niezagospodarowane działki, do lasów, parków, czy podrzucają do cudzych śmietników. Najbardziej zaśmiecone są niezabudowane miejskie i prywatne tereny.

ZAWSZE MA BYĆ CZYSTO
- Chcemy z tym walczyć, miasto nie może tak wyglądać, a każdy powinien zapłacić za swoje śmieci i wyrzucać je w odpowiednie miejsce. Mamy kilka pomysłów jak to zrobić. Planujemy zatrudnić ekologicznych dozorców, którzy będą odpowiadali za porządek na wydzielonym terenie, w pobliżu którego mieszkają. Mają oni nie tylko zbierać śmieci, tak często aby zawsze było czysto, ale dotrzeć także do ludzi, którzy nie mają zawartych umów na odbiór odpadów i wyrzucają je gdzie popadnie. Mieszkańcy dobrze wiedzą, kto śmieci w pobliżu ich domów. Do tej pracy chcemy skierować ludzi z biura pracy - informuje Robert Urbański, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Kielcach.
Inny pomysł to sporządzenie listy wszystkich posesji, których właściciele nie mają zawartych umów na wywóz śmieci. - Wszystkie firmy śmieciowe mają obowiązek raz w miesiącu przesłać do ratusza dane wszystkich swoich klientów, z którymi mają aktualne umowy na opróżnianie pojemników. My je porównamy z zestawieniem wszystkich właścicieli nieruchomości. Kielczanie, którzy nie zawarli umowy mogą się spodziewać wizyty Straży Miejskiej. I nie będzie to miłe spotkanie. Jeśli ono nie pomoże, to następny będzie mandat - zapowiada zastępca prezydenta Kielc Czesław Gruszewski.
ZA DARMO TYLKO DWA RAZY W ROKU
W sobotę w kieleckich osiedlach, tam gdzie jest najwięcej dzikich wysypisk, pojawiły się kontenery na duże odpady jak stare lodówki, pralki, czy meble. Urzędnicy chcą je zostawić na stałe, aby kielczanie tam wrzucali śmieci, a nie w trudno dostępne chaszcze. - Dla miasta to tańsze rozwiązanie, lepiej opróżnić pojemnik co kilka dni niż wysyłać ludzi, aby zbierali porozrzucane śmieci - przyznaje dyrektor Urbański.
Ten pomysł nie spodobał się radnym. - Ludzie szybko dowiedzą się o pojemnikach, do których śmieci można wrzucać za darmo i będą przywozili je z całego miasta. Nie można przyzwyczajać mieszkańców do darmowego pozbywania się śmieci - przyznaje Władysław Burzawa, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej.
Kontenery zostaną do końca tego tygodnia i będą wystawanie tak jak do tej pory, dwa razy w roku w czasie wiosennych i przedzimowych porządków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie