Największy problem jest ze szkołami w Kielcach, gdzie strajkuje najwięcej nauczycieli.
- Nie mamy już siły. Błagamy, pozwólcie nam się skupić na nauce! – apelują do nauczycieli uczniowie świętokrzyskich szkół i przedstawiają redakcji „Echa Dnia” wiadomości od dyrektorów w których jest napisane wprost, że maturzyści szkoły nie ukończą.
Jedna z takich informacji trafiła do rodziców i uczniów VII Liceum Ogólnokształcącego imienia Józefa Piłsudskiego w Kielcach. – Informujemy uczniów i rodziców, że po długich rozmowach dyrekcji z nauczycielami strajkującymi, nauczyciele na dzień dzisiejszy 17. 04. 2019 rok nie wezmą udziału w radzie klasyfikacyjnej uczniów klas maturalnych, a tym samym maturzyści nie zostaną sklasyfikowani i nie ukończą szkoły – taką wiadomość przeczytali maturzyści VII Liceum w Kielcach w dzienniku elektronicznym.
Wielkie zamieszanie panowało także wśród uczniów VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach. Dyrekcja najpierw wysłała rodzicom informacje, że mogą być spokojni, bo matury odbędą się normalne, po czym okazało się, że ostatecznie rada pedagogiczna jednak się nie zebrała, ponieważ belfrzy czekają na odgórne decyzje centrali Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Prezydent apeluje do nauczycieli
O tym, że sytuacja jest bardzo zła mówił w środę zastępca prezydenta Kielc Marcin Różycki. Wyjaśniał, że w Kielcach jest tylko jedna szkoła publiczna, w której odbyła się rada pedagogiczna i uczniowie spokojnie mogą przygotowywać się do egzaminu.
- Z wielką prośbą zwracamy się do nauczycieli, aby uczniowie nie zostali pokrzywdzeni w sporze pomiędzy dorosłymi ludźmi – apelował Różycki. - Doskonale rozumiemy problemy nauczycieli, rozumiemy ich protest ale apelujemy, żeby nie robili nic kosztem uczniów. We wtorek odbył się kolejny sztab kryzysowy z dyrektorami szkół ale na razie nie udało się zażegnać kryzysu – przyznał Różycki.
„Rozmowy trwają”
O to, czy uczniowie faktycznie nie zostaną dopuszczeni do matury zapytaliśmy panią dyrektor VII Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach, Iwonę Kijowską. – Kluczowym zdaniem w wysłanym przeze mnie komunikacie jest informacja, że na dzień dzisiejszy jest taka sytuacja. Osoby strajkujące przyszły do mnie i poprosiły, żeby wysłać jeszcze jeden komunikat do rodziców, że rozmowy trwają. Tak wiec nie jest to ostateczna decyzja, tylko na dzień dzisiejszy. Mieliśmy mieć radę klasyfikacyjną w czwartek, w tym momencie rada zaplanowana jest w piątek, na godzinę 10. Mam nadzieję, że zbierze się 50 procent grona pedagogicznego i na święta będziemy wszyscy spokojni. Jeżeli się tak nie stanie to mamy jeszcze kilka dni „awaryjnych”. Mamy wtorek po świętach, na który też zaplanowaliśmy ewentualnie radę ale zobaczymy, trzeba cierpliwie czekać i mam nadzieję, że uczniowie do matury przystąpią – mówiła pani dyrektor.
To się rządowi udało
Co będzie dalej? Czas pokaże. Strajkujący nauczyciele podkreślają, że nie chcą skrzywdzić dzieci ale na razie czekają na decyzje centrali Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jaki będzie ruch rządu? Czy zaproponuje belfrom satysfakcjonujące warunki porozumienia? To pokażą najbliższe dni, może godziny. Na razie trzeba stwierdzić jedną, bardzo przykrą rzecz. Rządzącym udało się skłócić nauczycieli z uczniami i rodzicami. Niestety coraz większy rozłam panuje już także w samym środowisku nauczycielskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maturzyści będą musieli powtarzać rok? Mocne słowa świętokrzyskiego kuratora oświaty [WIDEO]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?