Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat! Opiekowała się niepełnosprawną córką, teraz sama jest częściowo sparaliżowana. Pomóżmy kielczance Ewie Sarek i jej rodzinie

Paulina Baran
Paulina Baran
Ewa Sarek marzy, że kiedyś znów będzie mogła opiekować się niepełnosprawną córką, ale teraz sama wymaga opieki i intensywnej rehabilitacji. Pomóżmy!
Ewa Sarek marzy, że kiedyś znów będzie mogła opiekować się niepełnosprawną córką, ale teraz sama wymaga opieki i intensywnej rehabilitacji. Pomóżmy!
Chociaż razem z partnerem opiekowała się niepełnosprawną córką, zawsze była osobą pełną wiary i optymizmu. Teraz 38 - latka dostała od losu cios w samo serce - kobieta przeszła udar mózgu i nie jest w stanie zajmować się nie tylko ukochaną córeczką, ale także samą sobą. Ruszyła zbiórka na pomoc pochodzącej z Kielc, a mieszkającej obecnie w Ciechocinku Ewie Sarek. Pomóżmy!

Dramat Ewy Sarek z Kielc. Rusza akcja pomocy

- Mam na imię Ewa. Jestem osobą pełną optymizmu i mam nadzieję, że ten optymizm pomoże mi wrócić do życia, które kiedyś miałam. Woli walki mi nie zabraknie, bo do tej pory każdego dnia walczyliśmy wspólnie z moim partnerem o dobre życie dla naszej córki Leny, która jest dzieckiem niepełnosprawnym. Lenka potrzebuje stałej opieki, której ja aktualnie nie mogę jej zapewnić…- czytamy na stronie SiePomaga, gdzie odbywa się zbiórka na pomoc dla 38 - latki.

Marzy, aby znów wziąć na ręce swoją córeczkę. Tata dziecka musiał zwolnić się z pracy

Świat Ewy Sarek i jej rodziny w listopadzie ubiegłego roku wywrócił się do góry nogami. Kobieta dostała rozległego udaru i w jednej chwili podobnie, jak jej córka stała się osobą niepełnosprawną. Po wybudzeniu okazało się, że lewa połowa ciała kielczanki jest zupełnie bezwładna. Ewa do dzisiaj przebywa w szpitalu z dala od swojego partnera i córki.

- Czas mija i wiem, że niedługo będę musiała opuścić oddział. Z jednej strony nie mogę się już doczekać, bo tęsknię za najbliższymi mi osobami, a z drugiej mam świadomość, tego, że tylko stała rehabilitacja pomoże mi wrócić do pełnej sprawności. Już teraz widoczne są pierwsze efekty – powoli zaczynam mówić, odzyskuje czucie w prawej dłoni, zaczynam poruszać lewą nogą - pisze Ewa Sarek i wyjaśnia, że jej celem i marzeniem jest powrót do najbliższych, stanięcie na nogi i wzięcie na ręce swojej kochanej Lenusi.

- Wiem, że możliwe jest to tylko dzięki intensywnej rehabilitacji. Niestety Narodowy Fundusz zdrowia zapewnia zbyt małą ilość zabiegów i całą resztę będziemy musieli opłacić z własnych pieniędzy. Ponieważ tata Lenki musiał zrezygnować z pracy, by móc zapewnić jej całodobową opiekę, staliśmy się mniej wydolni finansowo, a koszty wszelkich terapii oraz koszty życia rosną z dnia na dzień, co mocno kurczy nasze oszczędności - wyjaśnia Ewa.

38 latka wystąpiła z apelem o wsparcie. Zaznacza, że motywacji ma bardzo dużo, ograniczają ją tylko finanse.

Każdy z nas może pomóc Ewie wpłacając dowolną kwotę na zbiórkę organizowaną na SiePomaga. Wystarczy kliknąć w link i wpłacić dowolną kwotę:Mam córkę, dla której muszę walczyć... Udar nie może mi w tym przeszkodzić!

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto