Pożar w Niekrasowie
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że w drewnianym domu liczącym sobie około 90 lat mieszkali 36-latek i jego 65-letni wujek kawaler. Mężczyźni korzystali z osobnych wejść. Po godzinie 19 we wtorek 36-latek usłyszał niepokojące dźwięki. Podejrzewając, że coś złego może dziać się u wujka, wyszedł na korytarz. Gdy otwarł drzwi do części domu zajmowanej przez 65-latka, okazało się, że całe wnętrze jest w ogniu – opowiadała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
36-latek pobiegł do sąsiadów, by wezwać pomoc. Strażacy odnotowali, że zgłoszenie o pożarze domu w Niekrasowie wpłynęło po godzinie 19.30. Ruszyli na ratunek. Gdy na miejscu pojawiły się pierwsze wozy, cały drewniany budynek, na którego poddaszu znajdowała się słoma, był w ogniu.
- Strażacy weszli do pierwszego pomieszczenia, gdzie znaleźli zwęglone zwłoki. Wejście do pozostałych pomieszczeń jest na razie niemożliwe, ze względu na rozwinięty pożar – donosił po godzinie 21 starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?