Droga w Czekarzewicach zalewana przez błoto. Co z tym zrobić?[ZDJĘCIA]

Ostatnia ulewna przelała czarę goryczy u mieszkańców Czekarzewic.

- Ktoś musi coś z tym zrobić - mówi Beata Spyrczak, radna z Czekarzewic Drugich.

- Rowy zostały pozamulane. Całe kruszywo, które zalegało na poboczach, wpłynęło na asfalt. Porobiły się wyrwy. Kratki odwadniające były pozatykane. Błoto z pól znalazło się na drodze. Szosa wojewódzka w naszej miejscowości była niedawno remontowana. Zwracaliśmy uwagę na ten problem podczas prac. Wiedzieliśmy, że kłopot występuje, bo to nie pierwszy raz, kiedy coś takiego się wydarzyło. Nikt nas jednak nie posłuchał. Po ulewie aż do środy nic nie zostało sprzątnięte. Zabiegaliśmy o to, jednak nic się nie dzieje. Na przystanku dalej jest pryzma błota. Dlaczego Świętokrzyski Zarząd Dróg nic nie robi w tym temacie? - pyta Beata Spyrczak.

Byli z wójtem w Kielcach

Mieszkańcy już wcześniej interweniowali w sprawie drogi w Czekarzewicach Drugich. W siedzibie Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich byli razem z wójtem Tomaszem Kamińskim.

- Napisaliśmy wiele pism w tej sprawie. Będę starał się rozwiązać tę sprawę, tak, by ta droga przede wszystkim służyła mieszkańcom. Po remoncie, jest szerzej i ładniej, ale w tych miejscach, gdzie trasa wojewódzka styka się z drogami bez asfaltu jest duży kłopot. Wtedy spływ jest niesamowity. Ja zawsze będę ze swoimi mieszkańcami. Trzeba być też obiektywnym. Takie rzeczy działy się już wcześniej. Nasza gmina nie robiła niezbędnych prac na swoich drogach gminnych. Winne jest także ukształtowanie terenu. - mówi Tomasz Kamiński, wójt gminy Tarłów.

Zarząd chce pomóc

Sprawę drogi wojewódzkiej numer 754 zna Karol Rożek, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

- Tam jest spora różnica poziomów. Podczas gwałtownej burzy z okolicznych dróg, które nie są w żaden sposób umocnione, błoto spływa w dół i nanosi się na szosę wojewódzką. Nasze służby muszą to usuwać. Ciężko winić nas za tę sytuację. Drogę posprzątamy. Jednak nie jest to wina wykonawcy, który remontował drogę - mówi Karol Rożek.

- Na wielu drogach zrobiliśmy specjalne łapacze. W przypadku wielkiej nawałnicy, kiedy z góry spływają kamienie, nic się na to nie poradzi. Rozumiem oburzenie mieszkańców, jednak na żywioły natury nie możemy nic poradzić - dodaje Karol Rożek.

Jak mówi, jeśli sytuacja będzie się powtarzać, Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich będzie starał się o spotkanie z przedstawicielami gminy Tarłów, do której należą drogi, bądź też z innymi właścicielami dróg lokalnych.

- Chodzi o to, by ustalić pewne rzeczy. Nie jest to zgodnie z prawem, że koś nas zalewa. Nasze rowy i nasze odwodnienie służy do odwadniania naszej drogi. Zarządcy innych dróg powinni zabezpieczyć się przed erozją. Gdyby były rowy, woda płynęłaby właśnie nimi, a nie wymywała nawierzchnię i razem z błotem spływała na naszą trasę - podsumowuje.

Droga wojewódzka numer 754

Przebiega przez miejscowości Ostrowiec Świętokrzyski, Sudół, Maksymilianów, Rudka Bałtowska, Bałtów, Skarbka, Pętkowice, Okół, Czekarzewice Drugie,Czekarzewice Pierwsze, Zemborzyn, Wola Pawłowska, Pawłowice, Sadkowice, Raj, Solec nad Wisłą w dwóch województwach - świętokrzyskim i mazowieckim w trzech powiatach - ostrowieckim, opatowskim i lipskim.

Czekarzewice Drugie

Wieś w powiecie opatowskim. Przez miejscowość przebiegają dwie ważne trasy. Są to droga wojewódzka numer 754 z Ostrowca do Solca nad Wisłą oraz droga krajowa numer 79 z Warszawy do Sandomierza.

Najbardziej niebezpieczne samochody

Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki?	Kontrolki w samochodzie. Co znaczą?
Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym?	Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce?