Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Druga masakra danieli - psy znów zaatakowały (zdjęcia)

Kazimierz CUCH
Psy dusiły samice danieli przegryzając im krtań.
Psy dusiły samice danieli przegryzając im krtań. Kazimierz Cuch
Trzy psy, w tym jeden podobny do rasy pitbull, w środę rano ponownie zaatakowały hodowlę danieli w Lubieni, w gminie Brody w powiecie starachowickim. Zagryzły kolejne cztery łanie.

[galeria_glowna]

Sprawdziliśmy

Sprawdziliśmy

Daniel to ssak z rodziny jeleniowatych, nieco mniejszy od jelenia, o nieco innym zabarwieniu sierści. To co zasadniczo różni go od jelenia to poroże byków. Jeleń ma poroże ze spiczastymi końcami, daniel ma z łopatami, podobnie jak łoś. Jeleń jest europejskim ssakiem, daniele wywodzą się z Azji Mniejszej. Daniele są mniej płochliwe od jeleni. Są hodowane w specjalnych fermach dla ich wyśmienitego mięsa, skór i poroża.

Z całego stada został właścicielowi tylko byk o imieniu Bronek. Właściciel już zdecydował o likwidacji tej hodowli. W miniony piątek, w południe, psy przedostały się do zagród po raz pierwszy. Wtedy zagryzły pięć ciężarnych łań. Publikowaliśmy ich szokujące zdjęcia.

Pierwsza masakra ciężarnych samic danieli, sprawiła, że właściciel przeniósł ocalałe łanie do bardziej chronionych zagród. Jednak sfora psów, której przewodził wspomniany pitbull, dostały się do tych zagród, mimo bardzo solidnego płotu, podkopując się pod nim.

Widok zagryzionych, młodych samic danieli jest drastyczny. Publikujemy zdjęcia, by dobitniej uzmysłowić właścicielom psów jakie skutki w leśnej i hodowlanej zwierzynie powodują ich pupile, puszczone wolno.

Tak jak poprzednio poszczególne sztuki były równocześnie atakowane z przodu i z tyłu. Wszystkie mają przegryzioną krtań i mają rany z tyłu. Na błotnistej powierzchni zostały wyraźne ślady psów. Na tej podstawie właściciel hodowli i jego kolega, także hodowca z Brodów, ustalili, że psów było trzy.

Marek Józefowicz, właściciel hodowli, hoduje daniele od ponad sześciu lat. Zaczynał od pięciu sztuk, najwięcej miał 26 sztuk. W dniu pierwszej masakry w jego stadzie było 12 danieli, 11 łań i jeden byk o imieniu Bronek.

-Mam już dość hodowania danieli. Dla mnie te dwie masakry to ogromne przeżycie. Byłem zaprzyjaźniony z moimi zwierzętami, wszystkie miały imiona. Jest zastanawiające, że przez prawie sześć lat był spokój z psami. W tych samych zagrodach, wykonanych profesjonalnie, z siatki francuskiej firmy Cyklone, miałem nawet 26 danieli i nie było ataków psów. To muszą być jakieś bardzo agresywne osobniki. Obawiam się, że mogą być groźne także dla ludzi, szczególnie dla dzieci- domyśla się pan Marek.

Obaj panowie zgodnie twierdzą, że akcje dobrowolnego czipowania i sterylizacji psów oraz kotów, w obecnym stanie prawnym w Polsce, nie dadzą efektu. Musi być zmienione prawo tak, jak w Niemczech czy innych krajach zachodniej Europy.

Tam roczne opłaty za psa sięgają 1500 euro. Czipowanie jest bezwzględnie obowiązkowe. Za psa bez czipa właściciel płaci ogromne kary i ma sprawę w sądzie grodzkim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie