Po porażce w pierwszym meczu, ze Zdrojem Busko, w którym Orlicz nie zaprezentował się źle, wszyscy w Suchedniowie liczyli na lepszy wyniki, szczególnie że rywalem był GKS Rudki, rywal, z którym suchedniowski zespół sobie łatwo radził w poprzednim sezonie.
W tym jednak GKS Rudki to już zupełnie inny zespół, który co prawda przeszedł kadrową rewolucję, ale wzmocnił się jednocześnie kilkoma dobrymi i doświadczonymi w ligowych bojach zawodnikami.
Mecz lepiej zaczęli gospodarze, którzy szybko zdobyli gola po kontrze i strzale Mateusza Kokoszy. Goście w końcówce pierwszej połowy pozbierali się jednak i wyszli na prowadzenie 2:1 po bramkach Sebastian Hajduka i Kacpra Wiechy.
Po przerwie gospodarze po ostrej rozmowie w szatni byli żądni wyrównania, ale zamiast tego nadziali się na kontrę gości, po której jeden z najbardziej doświadczonych zawodników na świętokrzyskich boiskach Tomasz Lipski pokonał z kolei jednego z najmniej doświadczonych, młodego bramkarza Orlicza Adrian Sitka.
Przez resztę spotkania przewagę mieli gospodarze, którzy zdobyli nawet gola po dość szczęśliwym uderzeniu Łukasza Bolenia z wolnego, ale mądrze grający goście skutecznie rozbijali ataki gospodarzy i nie pozwolili im zdobyć już więcej bramek.
– Nie zawsze będzie tak, że będziemy z Rudkami wygrywać. Dziś to oni zasłużenie zainkasowali trzy punkty. Mają teraz bardziej doświadczony zespół, mają więcej jakości piłkarskiej. W klasie okręgowej byliśmy w stanie ich zdominować, dziś nie byliśmy w stanie tego zrobić. W pierwszych trzydziestu minutach zdobyliśmy gola, stworzyliśmy sobie kilka wyśmienitych sytuacji do zdobycia kolejnych. Wygrywaliśmy mecz 1:0, mieliśmy mecz pod kontrolą, ale niestety jeden błąd indywidualny sprawił, że goście wyrównali na 1:1, poszli za ciosem i zdobyli drugą bramkę. W drugą połowę źle weszliśmy, straciliśmy trzecią bramkę, wkradł się chaos i nerwowość. W końcówce się pozbieraliśmy, niestety wyrównać się nie udało – powiedział trener Mariusz Arczewski.
Trener gości Janusz Cieślak, niegdyś trener Orlicza, przyznał, że zwycięstwo z jego byłym zespołem smakowało szczególnie. – Fajnie zaczęliśmy mecz, ale nie udało się uniknąć błędu przy bramce. Wiedzieliśmy, że siłą Orlicza są kontry i wzorowo przeprowadzili kontratak. Cieszę się, że zespół zdołał się podnieść po straconej bramce i już do przerwy wyprowadziliśmy wynik na 2:1. W końcówce zaczęło nam brakować tlenu, ale udało nam się zrealizować cel, czyli wygrać w Suchedniowie. Zwycięstwo z klubem, w którym zostawiłem sporo serca, na pewno smakuje lepiej, ale życzę Mariuszowi Arczewskiemu i jego drużynie jak najlepiej – powiedział Janusz Cieślak.
W następnej kolejce Orlicz zagra na wyjeździe z Czarnymi Połaniec, a GKS Rudki u siebie podejmie Zdrój Busko. Oba mecze w niedzielę, 18 sierpnia, o godz. 17.00.
Orlicz Suchedniów – GKS Rudki 2:3 (1:2)
Bramki:
1:0 Mateusz Kokosza 13.
1:1 Sebastian Hajduk 38.
1:2 Kacper Wiecha 43.
1:3 Tomasz Lipski 52.
2:3 Łukasz Boleń 82.
Orlicz: Sitek – Tacij, Stawiak, Boleń, Jarząb (38. Spadło), Bator (46. Skarbek), Kokosza, Staszewski, M. Tumulec (53. Strzelec), Świtowski, Raczyński (60. Grzejszczyk)
GKS: Bzymek – Lipski (68. Stachura), B. Wiecha (79. Borowiec), K. Wiecha, Broniś, Dulak, Maniara, Kaczmarek (52. Kołodziej), Gryz, Hajduk, Dawidowicz
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?