Druga porażka polskich piłkarzy ręcznych w Katarze

Polska: Szmal, Wyszomirski – Jachlewski 1, Wiśniewski 3, Bielecki 3 (2/2), M. Jurecki, Gierak 2, Krajewski 1, Lijewski 5, Szyba, Daszek 4 (1/1), Kus 2, Syprzak 2, B. Jurecki 2, Chrapkowski 1, Jurkiewicz.

Katar: Sarić, Stojanović – Marković 7, Mabrouk 1, Bagari, Roine, Capote 9, Murad 1, Memisević 1, Alrayes 3, Megdich 3, Fernandez 2, Madadi 1, Abdalla 1.

W piątek Katar pokonał biało-czerwonych 24:20. W niedzielę główne mankamenty w grze polskiego zespołu były takie same, jak w pierwszym meczu: za dużo było prostych strat i brakowało skuteczności, również w kontratakach. O ile jednak mniej było przestrzelonych sytuacji sam na sam i zdobyliśmy o sześć bramek więcej niż w piątek, to nieco słabiej spisywała się defensywa, która miała spore problemy z rzucającymi z drugiej linii rywalami. Trzeba jednak powiedzieć, że drużyna Kataru znów zaprezentowała się z bardzo dobrej strony.

Katarczycy szybko, na samym początku meczu zbudowali 3, 4-bramkową przewagę i utrzymywali ją niemal przez cały mecz. Drugą połowę Polacy zaczęli lepiej i po dwóch golach Łukasza Gieraka w 33 minucie przegrywaliśmy tylko 14:16. Kilka razy ładnie trafił z drugiej linii Krzysztof Lijewski. Potem przy stanie 20:23 nasi zawodnicy mieli kilka udanych akcji w obronie, wykorzystali przewagę liczebną wynikającą z kary Katarczyka i w 50 minucie po golach z szybkich ataków Michała Daszka i Mateusza Kusa przegrywaliśmy tylko 22:23. Trener Katarczyków Valero Rivera wziął czas, gospodarze poukładali grę w ataku i znów odskoczyli nam na 3, 4 bramki, bo znowu naszym zawodnikom przydarzyło się kilka strat w rozegraniu piłki i nieskutecznych rzutów.

Kolejny sparing Polacy rozegrają w czwartek o godzinie 18.30 w Kielcach, zmierzą się z ukraińskim Motorem Zaporoże.