Ludzie nie mają się gdzie umyć
- Mamy wtorek wieczorem, a wody nie ma od poniedziałku rano. Nie rozumiem, jak można tak długo naprawiać usterkę - mówił zbulwersowany mieszkaniec bloku numer 36, Kazimierz Stępień. Mężczyzna był oburzony tym, że mieszkańcy nie zostali poinformowani, skąd mogą czerpać wodę w czasie awarii.
- Przyjechałem dopiero z pracy i nawet nie mam się gdzie umyć. Przecież to niedorzeczne, że Wodociągi nie wywiesiły ogłoszeń informujących mieszkańców, gdzie stoją beczkowozy z wodą - zaznacza mężczyzna. Dodaje, że on bez wody jakoś sobie poradzi, ale w blokach mieszka mnóstwo młodych małżeństw, które nie mają jak wykąpać swoich dzieci. Musimy przyznać, że w jego słowach było dużo prawdy, ponieważ na naszych oczach do robotników podeszła kobieta z dwójką małych dzieci, chcąca dowiedzieć się, jak długo jeszcze potrwa naprawa i kiedy wreszcie woda "wróci". Niestety od pracowników niczego konkretnego się nie dowiedziała i co ciekawe, odesłano ją do... rzecznika Wodociągów.
Wodociągi tłumaczą
W takiej sytuacji my także o przyczyny tak czasochłonnego usuwania awarii zapytaliśmy rzecznika Wodociągów Kieleckich Ziemowita Nowaka. Poinformował nas, że mieszkańcy nie mają wody drugi dzień, ponieważ po tym, jak robotnicy naprawili jedną usterkę, pojawiła się kolejna nieszczelność. Rzecznik wyjaśnił także, że informacja o tym, iż między blokami 34 i 36 stoi beczkowóz jest podana na stronie internetowej Wodociągów.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?