- Nowy samochód zastąpi wysłużony, ponad dwudziestoletni samochód star 244, którym druhowie z Ożarowa jeździli do akcji. Pojazd był niezbędny, by jednostka mogła spełniać swoje zadani- mówi burmistrz Ożarowa Marcin Majcher.
Rocznie mają 120 interwencji
Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie rocznie interweniuje około 120 razy. Najwięcej jest wypadków samochodowych, gminę bowiem przecinają dwie drogi krajowe.
Samochód posiada pełne, nowoczesne urządzenia. Jest wyposażony w kamerę termowizyjną i sprzęt ochrony dróg oddechowych.
Pojazd został odebrany z Moto-Truck Kielce. Kosztował około 900 tysięcy złotych. Na jego zakup gmina otrzymała 200 tysięcy dofinansowania od Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej oraz 613 tysięcy z Regionalnego Programu Operacyjnego. Około 200 tysięcy złotych dołożyła z własnego budżetu.
Czemu był potrzebny?
W tej chwili jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie ma dwa auta do akcji Ratowniczo-Gaśniczych. Jeden z nich to star z 1996 roku, drugi, jelcz, pochodzi z 1998 roku.
- Nowe auto zastąpiło najstarszy samochód w naszej jednostce. Star już mocno się wysłużył - mówi druh Piotr Rynio, komendant gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie.
Czym charakteryzuje się nabytek ożarowskich druhów?
- Jest to renault D 14, średni. Ma napęd na cztery koła także wjedzie prawie wszędzie - tłumaczy druh Piotr Rynio.
Co ważne, strażacy będą mogli go używać zarówno na akcjach ratowniczych po wypadkach drogowych, jak również podczas pożarów.
- To pierwsze zapewnia nowoczesna i wydajna wyciągarka, której udźwig wynosi aż 16 ton. Umożliwia to podniesienie nawet ciężkiego auta. Z drugiej strony nowy samochód posiada zestaw narzędzi hydraulicznych. Służą one do rozcinania wraków - opisuje Piotr Rynio.
Dzięki nowemu autu, strażacy mogą także ugasić też większość pożarów, jakie mogą wystąpić na ich terenie.
- Mamy w środku zbiornik na trzy tysiące litrów wody. To wystarczające, jeśli chodzi o akcje ogniowe, na które jesteśmy wzywani, to znaczy pożarów budynków mieszkalnych, nieużytków oraz łąk. Taka pojemność do wymienionych zapotrzebować w zupełności nam wystarczy - mówi Piotr Rynio.
Jak tłumaczy, bardzo ważna dla strażaków jest obecność w wozie kamery termowizyjnej za około 30 tysięcy złotych.
- Dzięki temu możemy z dużą łatwością lokalizować ognisko pożaru, nawet umiejscowione za ścianą. Wszystko na takim sprzęcie widać doskonale - tłumaczy Piotr Rynio.
Ochotnicza Straż Pożarna w Ożarowie zabiegała o nowe auto od dłuższego czasu. - Parę lat temu pojawiła się iskierka nadziei. Gmina Ożarów wyłożyła 25 procent kosztów. Po dwóch latach, w końcu nadeszła informacja, że odblokowano dodatkowe środki. Oczywiście byliśmy zainteresowani. Dzięki tym pieniądzom dostaliśmy wreszcie upragnionego renaulta - mówi Piotr Rynio, komendant miejsko-gminny Ochotniczych Straży Pożarnych w Ożarowie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ DNI WOLNE 2019
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?