Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drużyna Korony zaprezentowana (zdjęcia, video)

Dorota Kułaga
Właściciel drużyny Korony serdecznie przywitał nową gwiazdę zespołu Wojciecha Kowalewskiego.
Właściciel drużyny Korony serdecznie przywitał nową gwiazdę zespołu Wojciecha Kowalewskiego. S. Stachura
Ponad tysiąc osób uczestniczyło w uroczystej prezentacji Kolportera Korony, która we wtorek odbyła się w Kielcach

Niezwykle ciepło zostali wczoraj powitani przez kibiców piłkarze Kolportera Korony Kielce. Największą owację dostał Wojciech Kowalewski, który od właściciela klubu Krzysztofa Klickiego otrzymał koszulkę z numerem 30.

To było wielkie święto Korony. W wypełnionej po brzegi hali przy ulicy Krakowskiej zaprezentowały się wszystkie drużyny, począwszy od pierwszoligowych futbolistek, skończywszy na pierwszym zespole Korony, grającym w Orange Ekstraklasie.

NUMER 30 - KOWALEWSKI

Jako ostatni na środek hali wybiegł pozyskany przed rundą wiosenną Wojciech Kowalewski. Właściciel klubu Krzysztof Klicki, razem z prezesem Adamem Żakiem, wręczyli mu koszulkę z numerem 30. Dla reprezentacyjnego bramkarza była to pierwsza prezentacja w barwach Korony, po raz kolejny uczestniczył w niej kapitan kieleckiej drużyny Hermes Neves Soares.

- Jest super, jak zawsze. Bardzo lubię te prezentacje, nasi kibice potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę - mówił Hermes. Tym razem w hali nie było jego żony Geizy Iori. - Jest w domu, przygotowuje mi specjalną kolację - dodał z uśmiechem Brazylijczyk.

Były za to żona Marcina Kusia Alicja razem z córeczką Anastazją, żona Pawła Sobolewskiego Ewa z synem Damianem oraz narzeczona Grzegorza Bonina - Inga.

PREZESÓW NIE OSZCZĘDZALI

Po uroczystej prezentacji, którą przygotowali Kolporter Korona i "Echo Dnia", odbył się IV Zimowy Turniej Koroniarzy. Zakończył się on zwycięstwem pierwszej drużyny Korony, w której grali między innymi Marcin Kaczmarek i Krzysztof Gajtkowski. W finale w rzutach karnych pokonała Zarząd Korony, w regulaminowym czasie było 0:0. Zwycięską bramkę zdobył Gajtkowski. - Uderzyłem na siłę, bałem się, żeby nikomu nie zrobić krzywdy. Cieszę się, że był to gol na wagę wygranej, chociaż nie to było najważniejsze, tylko dobra zabawa - powiedział Krzysztof Gajtkowski.

Piłkarze pierwszoligowca stoczyli wiele ostrych pojedynków z ekipą Zarządu, w której grali Krzysztof Klicki, Jacek Zieliński, Arkadiusz Bilski, Arkadiusz Kaliszan, Robert Dziuba, Grzegorz Fibakiewicz i Wiesław Tkaczuk. - Żadnego szacunku nie mieli dla prezesostwa, muszę z nimi porozmawiać. Nic nas nie oszczędzali - z uśmiechem mówił Krzysztof Klicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie