Niezwykle ciepło zostali wczoraj powitani przez kibiców piłkarze Kolportera Korony Kielce. Największą owację dostał Wojciech Kowalewski, który od właściciela klubu Krzysztofa Klickiego otrzymał koszulkę z numerem 30.
To było wielkie święto Korony. W wypełnionej po brzegi hali przy ulicy Krakowskiej zaprezentowały się wszystkie drużyny, począwszy od pierwszoligowych futbolistek, skończywszy na pierwszym zespole Korony, grającym w Orange Ekstraklasie.
NUMER 30 - KOWALEWSKI
Jako ostatni na środek hali wybiegł pozyskany przed rundą wiosenną Wojciech Kowalewski. Właściciel klubu Krzysztof Klicki, razem z prezesem Adamem Żakiem, wręczyli mu koszulkę z numerem 30. Dla reprezentacyjnego bramkarza była to pierwsza prezentacja w barwach Korony, po raz kolejny uczestniczył w niej kapitan kieleckiej drużyny Hermes Neves Soares.
- Jest super, jak zawsze. Bardzo lubię te prezentacje, nasi kibice potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę - mówił Hermes. Tym razem w hali nie było jego żony Geizy Iori. - Jest w domu, przygotowuje mi specjalną kolację - dodał z uśmiechem Brazylijczyk.
Były za to żona Marcina Kusia Alicja razem z córeczką Anastazją, żona Pawła Sobolewskiego Ewa z synem Damianem oraz narzeczona Grzegorza Bonina - Inga.
PREZESÓW NIE OSZCZĘDZALI
Po uroczystej prezentacji, którą przygotowali Kolporter Korona i "Echo Dnia", odbył się IV Zimowy Turniej Koroniarzy. Zakończył się on zwycięstwem pierwszej drużyny Korony, w której grali między innymi Marcin Kaczmarek i Krzysztof Gajtkowski. W finale w rzutach karnych pokonała Zarząd Korony, w regulaminowym czasie było 0:0. Zwycięską bramkę zdobył Gajtkowski. - Uderzyłem na siłę, bałem się, żeby nikomu nie zrobić krzywdy. Cieszę się, że był to gol na wagę wygranej, chociaż nie to było najważniejsze, tylko dobra zabawa - powiedział Krzysztof Gajtkowski.
Piłkarze pierwszoligowca stoczyli wiele ostrych pojedynków z ekipą Zarządu, w której grali Krzysztof Klicki, Jacek Zieliński, Arkadiusz Bilski, Arkadiusz Kaliszan, Robert Dziuba, Grzegorz Fibakiewicz i Wiesław Tkaczuk. - Żadnego szacunku nie mieli dla prezesostwa, muszę z nimi porozmawiać. Nic nas nie oszczędzali - z uśmiechem mówił Krzysztof Klicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?