Nieliczni już kibice w Suchedniowie wreszcie mogli cieszyć oko ładną, a przede wszystkim skuteczną grą swojej drużyny. Szkoda jednak, że dopiero w ostatnim meczu na suchedniowskim stadionie w tej rundzie.
Podopieczni Łukasza Ubożaka zagrali po raz pierwszy w tym sezonie tak skutecznie, co zresztą szkoleniowiec podkreślił po meczu. Gospodarze nie potrzebowali setek, aby wbić bramkę. Gości też im w tym pomogli.
Do przerwy wynik brzmiał 3:1. Gdy tuż przed przerwą Piotr Radwański ze Staszowa dostał czerwoną kartkę, a tuż po przerwie Krzysztof Słaby podwyższył na 4:1 dla Orlicza, wydawało się, że jest po meczu. Goście jednak nie poddali się, a gospodarze za bardzo rozluźnili szyki. Ekipa Pawła Czai strzeliła dwie bramki i wynik znów był sprawą otwartą.
Ostatecznie jednak trzy punkty zostały w Suchedniowie, a spora w tym zasługa bramkarza Ołeksija Szrama. Miał w tym meczu trudne zadanie, ponieważ nie zagrali przed nim dwaj podstawowi defensorzy – Tihomir Czeneszkow i Michał Cedro.
W meczach, gdy wynik jest „na styku”, górę biorą często emocje i tym razem też tak było. Szczególnie ekipa ze Staszowa miała wiele pretensji do arbitra.
W ostatniej kolejce tej jesieni w Hummel IV Lidze Orlicz pojedzie do Kielc na mecz z rezerwami Korony, a Olimpia Pogoń Staszów podejmie Spartakusa Daleszyce.
– Kolejnym dobry nasz mecz w ostatnim czasie. Dziś dopisywała skuteczność, czyli to, co szwankowało często, dzisiaj zafunkcjonowało. Szczególnie w pierwszej połowie, gdy strzeliliśmy bramki z sytuacji wypracowanych, ale niekoniecznie bardzo klarownych. Dziś moi zawodnicy zrobili to, czego oczekuję od nich w każdym meczu. Szkoda tylko nerwowości pod koniec spotkania, bo wtedy powinniśmy już kontrolować mecz, a tego nie robiliśmy, co trzeba sobie przyznać jasno – powiedział Łukasz Ubożak, trener Orlicza.
– Jestem zły, ponieważ kolejnym meczu tracimy cztery bramki. Dziś nie po jakichś pięknych akcjach Orlicza, a po naszych błędach. To ma przełożenie na wynik. Nie mogę odmówić chłopakom ambicji, bo w drugiej połowie przy przewadze liczebnej Orlicza to my byliśmy lepsi, prowadziliśmy grę. Dużo kontrowersji, jeśli chodzi o sędziowanie, bo w kluczowych momentach decyzje były na naszą niekorzyść. Nie chcę jednak się usprawiedliwiać, bo to nie sędzia nam strzelił cztery gole, a rywal po naszych błędach. W ostatnim czasie jesteśmy w kryzysie, w dołku i teraz tylko solidna praca może nam pomóc się z niego wydostać – powiedział trener Olimpii Pogoń Paweł Czaja.
Orlicz Suchedniów - Olimpia Pogoń Staszów 4:3 (3:1)
Bramki: samob. 16, Andrzej Paprocki 41, 45, Krzysztof Słaby 59 - Karol Armata 20, Adam Głowa 64, Ernest Rozmysłowski 83
Orlicz: Szram - Zawierucha, Solnica, K. Tumulec, Skarbek (84 Sikora), Paprocki, Kopyciński, Rzeszowski, Świtowski (55 Bator), Słaby (66 Supierz)
Olimpia: Karyś - Pańtak, Radwański, Rozmysłowski
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?