Dwa nocne napady na ludzi we własnych domach w powiecie opatowskim. Doszło do porwania. Podejrzani już za kratami

Seria dramatycznych wydarzeń rozpoczęła się w poniedziałkową noc. Po godzinie 1 dyżurny opatowskiej policji dostał sygnał, że do jednego z mieszkań na terenie miasta wtargnęli czterej mężczyźni podający się za policjantów.

- Posługując się nożem i przedmiotem przypominającym broń grozili 20-latkowi. Ukradli z jego mieszkania 70 złotych i dwie pary butów. Potem pozbawili chłopaka wolności, zabierając go ze sobą do samochodu marki Audi – relacjonowała podkomisarz Agata Frejlich, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.

Kilkadziesiąt minut później ci sami ludzie pojawili się w jednej z podopatowskich miejscowości. Wtargnęli do mieszkania 59-latki.
- Grożąc przedmiotem przypominającym broń palną ukradli trzy tysiące złotych i odjechali. Około godziny 5 rano w Opatowie wypuścili 20-latka z samochodu grożąc mu wcześniej śmiercią – dodawała Agata Frejlich.

Sprawą zajęli się opatowscy kryminalni. Wspierani przez kolegów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach już w poniedziałkowe popołudnie zatrzymali pierwszych podejrzanych: 30- i 38-latka z powiatu opatowskiego notowanych wcześniej za kradzieże. Tego samego dnia zatrzymany został trzeci podejrzany, 24-latek z powiatu lipskiego na Mazowszu. We wtorek w ręce stróżów prawa wpadł 22-latek z powiatu sandomierskiego.

- Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie mężczyznom zarzutów rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, pozbawienia wolności oraz podawanie się za funkcjonariuszy. W czwartek podejrzani zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące – uzupełniała Agata Frejlich.

Przypomnijmy, zgodnie z polskim prawem za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia można zostać skazanym nawet na 15 lat więzienia.