Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa ogromne kominy połanieckiej elektrowni wkrótce znikną

Marcin JAROSZ [email protected]
Wysokie na 250 metrów kolosy wkrótce przestaną być częścią krajobrazu połanieckiej elektrowni. W ubiegłym roku zastąpił je dużo niższy, nowoczesny komin (w środku).
Wysokie na 250 metrów kolosy wkrótce przestaną być częścią krajobrazu połanieckiej elektrowni. W ubiegłym roku zastąpił je dużo niższy, nowoczesny komin (w środku).
Charakterystyczne dla połanieckiej elektrowni, dwa gigantyczne kominy wkrótce znikną z tutejszego krajobrazu, choć nie w całości. Od około miesiąca trwają prace przy ich demontażu.

Dwie wieże połanieckiej elektrowni były nieodłącznym elementem tutejszego krajobrazu przez trzydzieści ostatnich lat. Wysokie na 250 metrów należały do najwyższych kominów w Polsce oraz jednych z najwyższych w Europie. Były swoistym punktem orientacyjnym dla mieszkańców Staszowa, Sandomierza, a także Mielca i Tarnobrzega.

DEMONTAŻ ELEMENT PO ELEMENCIE

Od ubiegłego roku połaniecka elektrownia będąca obecnie częścią koncernu GDF Suez podłączona jest do jednego, trójprzewodowego i nowoczesnego komina, który jest niższy od swoich "starszych braci" o sto metrów. Budowę wymusiły poniekąd coraz ostrzejsze wymagania ekologiczne stawiane producentom energii oraz kiepski stan techniczny obecnych kominów, których dalsza eksploatacja mogła porwać najwyżej do przyszłego roku.

W tym roku zdecydowano się na ich rozbiórkę. Nie będzie to jednak widowiskowa detonacja i runięcie dwóch potężnych kolosów, lecz powolny demontaż. Prace wykonuje specjalistyczna firma z Czech, której ekipy pod osłoną specjalnych kotar na szczycie komina demontują konstrukcję element o elemencie. Jeszcze kilka lat temu mówiło się o tym, że kominy pozostaną, jednak postępujące zniszczenie dało sygnał do demontażu. - W dużo gorszym stanie jest komin numer 2, do którego trafiły spaliny po odsiarczeniu powodując intensywne reakcje chemiczne - mówi Mieczysław Sobkowiak z Electrabel Połaniec.

DWIE WIEŻE ZNIKNĄ, LECZ NIE CAŁKIEM

Oba kominy zostaną skrócone do wysokości poniżej stu metrów. Ten poziom jest jak się okazuje optymalny, bo elektrownia nie będzie musiała ich oświetlać, a dalsza rozbiórka będzie póki co nieopłacalna. Prace trwają, jednak poza kołnierzami na szczycie kominów ich zniżanie się jest niemal niezauważalne. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że ekipy są w stanie demontować trzy metry konstrukcji na dobę. Finał demontażu planowany jest w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Nowy, trójkanałowy komin wysyła do atmosfery dużo czystsze spaliny niż jego poprzednicy. Mógłby być jeszcze krótszy jednak nie pozwalają na to względy techniczne. Mowa o kotłach, które mają 80 metrów wysokości i bramki wyprowadzające moc umieszczone na samych szczytach. To jest głównym powodem tego, że wybudowano większy niż potrzeba komin.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie