Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa omdlenia drugiego dnia

Przemysław CHECHELSKI
Komisja w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jędrzejowie nie pozwoliła mieć na ławkach nawet maskotek.
Komisja w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jędrzejowie nie pozwoliła mieć na ławkach nawet maskotek. Przemysław Chechelski
Przed ZSP nr 2 już od południa zbierali się maturzyści, którzy egzamin zaczynali po południu.
Przed ZSP nr 2 już od południa zbierali się maturzyści, którzy egzamin zaczynali po południu. Przemysław Chechelski

Przed ZSP nr 2 już od południa zbierali się maturzyści, którzy egzamin zaczynali po południu.
(fot. Przemysław Chechelski)

Pierwszy dzień pisemnych matur w jędrzejowskich szkołach przebiegł spokojnie. Niektórzy nie wytrzymali jednak napięcia podczas drugiego egzaminu. Uczennica Liceum Ogólnokształcącego imienia Mikołaja Reja zemdlała i została odwieziona do szpitala, druga na ten widok również zasłabła, ale była jeszcze w stanie wrócić do sali.

Zdający wychodzili z egzaminu z różnymi minami.
Zdający wychodzili z egzaminu z różnymi minami. Przemysław Chechelski

Zdający wychodzili z egzaminu z różnymi minami.
(fot. Przemysław Chechelski)

- Chyba bardziej się denerwujemy niż nasze dzieci. Ja już mam dość. Nasi jeszcze nie wyszli, nie wiadomo czy nic nie napisali, czy już kończą. Nic nie wiemy co się dzieje i to jest najgorsze - usłyszeliśmy od jednej z matek, czekającej w specjalnie wyznaczonym pomieszczeniu dla rodziców w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jędrzejowie tuż przed godziną 14 we wtorek, kiedy niektórzy maturzyści zaczęli opuszczać szkołę. W budynku panowała idealna cisza. Na teren szkoły nie można było się dostać w żaden sposób, brama była zamknięta na klucz, a przed nią już około 13 zaczęli zbierać się pierwsi bliscy zdających.

Podobnie sytuacja wyglądała w Liceum Ogólnokształcącym. Tam już od południa wszyscy tłumnie gromadzili się na chodniku przed drzwiami do szkoły. Wejścia do budynku strzegł portier. - Niestety, do zakończenia matur mam zakaz wpuszczania kogokolwiek - usłyszeliśmy przy próbie wejścia do środka.

Na wypadek niesmacznych żartów

We wszystkich szkołach przed dziewiątą wyłączono telefony stacjonarne. To na wypadek gdyby jakiemuś dowcipnisiowi zachciało się dzwonić na przykład z fałszywym alarmem o bombie.

Przed Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych około południa zaczęła zbierać się grupa młodzieży, która maturę pisała po południu. - Słyszałem, że rano mieli łatwe tematy. W takim razie my będziemy mieli trudne - denerwował się jeden z maturzystów. - Ja nie mam jeszcze żadnej ściągi. Czekam aż wyjdzie moja siostra. Też dziś zdaje. Od niej sobie wezmę - mówił inny. Przed budynkiem do szkoły spokojnie wyczekiwał chłopak jednej z maturzystek. - Ja zdawałem w tamtym roku. Dziś bardziej się denerwuję, niż na swojej maturze. Przyszedłem na nią kilka minut przed rozpoczęciem. Czekali na mnie z odczytaniem pytań - uśmiecha się.

Również w tym roku byli abiturienci, którym na egzamin się nie spieszyło. - Niektórzy stawili się w ostatniej chwili. Już dzwoniłem do rodziców zapytać, co się z nimi dzieje - wspomina z uśmiechem Marek Zygan, dyrektor LO w Jędrzejowie.

Przyjemne tematy

Z pisemnego egzaminu z języka polskiego większość maturzystów wychodziła ze spokojem na twarzach. - Nie było źle - mówili. - Przy tegorocznych pytaniach uczniowie mieli spore pole manewru. Niektórzy mówili, że podobne tematy opracowywali wcześniej na lekcjach lub mieli zbliżone na próbnych maturach - mówił dyrektor Zygan.

- Tematy były bardzo przyjemne. Jeśli ktoś potrafi myśleć, nie powinien mieć z nimi problemów. Wymagają takiej wiedzy, jaką chciałoby się, by mieli ludzie reprezentujący odpowiedni poziom po ukończeniu egzaminu dojrzałości - dodał Władysław Blicharski, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jędrzejowie. - Po odczytaniu tematów większość osób miała spokojne miny. Uczniowie wybierali bardzo różnie. 133 pisało na temat pierwszy, 97 na drugi, 87 na trzeci i tylko jedna osoba na czwarty - dodał.

Z emocjami

Drugi dzień egzaminów przysporzył więcej emocji, szczególnie dyrektorowi Zyganowi. - Mieliśmy trochę zamieszania. Około godziny 13.20 zemdlała dziewczyna. Niestety nie była już w stanie wrócić na egzamin. Powiadomiłem rodziców i odwieźliśmy ją na izbę przyjęć. Trudno powiedzieć, co się stało. To jest jedna z najzdolniejszych uczennic w szkole. Na szczęście to był już niemal koniec pisania i miała rozwiązane zadania. Członkowie komisji wstępnie przejrzeli jej prace i wszystko jest w porządku, także będzie oceniona - relacjonuje Marek Zygan. Ale to jeszcze nie był koniec. Na widok mdlejącej koleżanki zasłabła druga uczennica. Ta jednak była w stanie ponownie wrócić do sali.

W ubiegłym roku w tej szkole również były emocje. Jedna z uczennic nie zdawała egzaminu, bo tuż przed nim dostała ataku wyrostka robaczkowego i zamiast na salę egzaminacyjną, pojechała na salę operacyjną. Inna dziewczyna pisała tylko z polskiego, drugiego dnia rodziła.

Większość zdawała matematykę

W tym roku w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 do egzaminu dojrzałości przystąpiło 177 abiturientów. Zdecydowana większość, bo aż 143, jako drugi przedmiot wybrała matematykę, a ponad 34 historię. Nikt nie zdecydował się języki obce. Najwięcej maturzystów, bo aż 336, miał w tym roku Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Prawie 290 zdecydowało się zdawać matematykę, 35 historię, trzech język angielski i pięciu geografię. W ogólniaku maturę zdawało 250 osób. Jako drugi przedmiot najwięcej osób wybrało matematykę, ale również decydowano się na historię, biologię, języki obce i po jednej osobie na chemię i geografię.

Matura na gorąco

Rafał Bilewicz, uczeń klasy IVj Liceum Ogólnokształcącego w Jędrzejowie: - Mogło być gorzej. Tematy z polskiego były średnie. Można było na nie sporo napisać. Jako drugi przedmiot wybrałem matematykę. Sądzę, że powinno być wszystko w porządku.
Mirela Dobosz, abiturientka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Jędrzejowie: - Z polskiego wybrałam drugi temat. Duża część moich znajomych zdecydowała się na trzeci. Napisałam dużo, więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Emil Raczkowski z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Jędrzejowie: - Tematy nie były trudne. Dla znajomych chyba również, bo zareagowali na nie śmiechem. Wyszedłem pierwszy ze szkoły, bo chyba miałem trochę szczęścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie