KSZO Odlewnia Ostrowiec Świetokrzyski – Viret CMC Zawiercie 34:34 (14:20), 4:3
KSZO: Zając, Szewczyk 1 – Sobut 9, Bulski 8, Grabowski 6, Goliszewski 4, Jurasik 3, Falasa 1, Kogutowicz 1, Afanasjev 1, Kożeniewski, Stańko, Telka, Wędrak.
KSZO prowadził w tym meczu tylko raz (3:2), a potem warunki gry dyktowali goście, którzy w pierwszej połowie prowadzili już różnicą sześciu bramek (13;19, 14:20), a po przerwie zwiększyli przewagę do siedmiu goli (18:25, 19:26). Gospodarze w niczym nie przypominali zespołu który tydzień wcześniej w dobrym stylu pokonał lidera. Grali zbyt statycznie, popełniali fatalne błędy w obronie, oddawali nieprzygotowane rzuty. Nawet grając w przewadze (goście w całym meczu mieli aż 10 minut kar) nie potrafili zmniejszyć straty. W 40 minucie było 19:26 i wydawało się że komplet punktów pojedzie do Zawiercia. Tymczasem ostatnie 20 minut to kapitalna gra gospodarzy. Przede wszystkim skuteczniej zaczęli grać w obronie, na parkiecie w pojawił się Mariusz Jurasik i już w pierwszej akcji zdobył efektowna bramkę. Przewaga gości zaczęła powoli topnieć. Jurasik sam zdobył trzy bramki, ale przede wszystkim kilka razy kapitalnie zagrał do partnerów, otwierając im drogę do bramki rywala. W ostatniej minucie meczu goście prowadzili już tylko jedną bramką, zgubili piłkę w ataku, a szybka kontra Kacpra Grabowskiego zakończona celnym rzutem zapewniła gospodarzom remis. W pierwszej serii rzutów karnych po jednym obronili Karola Szewczyk i Damian Zając i gospodarze mogli cieszyć się z dwóch punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?