Nikomu z dziesięciorga lokatorów nic się nie stało, ale obiekt prawdopodobnie będzie się nadawał tylko do rozbiórki.
Pożar zgłosili mieszkańcy i przypadkowi przechodnie tuż po godzinie osiemnastej. Ogień pojawił się w nieużytkowanej części trzeciej kondygnacji budynku. -Huk słyszała jedna z mieszkanek, a potem powstał pożar - wyjaśnia Waldemar Kopeć, zastępca komenda Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Św. - Paliły się poddasze, papa, smoła, czyli materiały łatwo palne - dodaje komendant Kopeć i podkreśla, że był to bardzo trudny pożar, w którego gaszeniu wzięło udział pięć jednostek zawodowych i jednostka OSP z Bodzechowa.
Akcję prowadzono z kilku kierunków, w tym z wysięgnika ustawionego na ul. Sandomierskiej oraz drabiny strażackiej. - Wszystko po to, by dotrzeć do źródła ognia na poddaszu - tłumaczył komendant Kopeć, którego podkomendni zostali na miejscu pożaru jeszcze przez kilka godzin, gdyż mimo szybkiego opanowania sytuacji, z poddasza wciąż wydobywały się kłęby gęstego dymu.
Z powodu pożaru zamknięto drogę krajową nr 9, a policja ze Strażą Miejską zorganizowały objazd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?