Dyrektor Jan Gierada zakończył pracę w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Na pożegnanie były łzy wzruszenia (zdjęcia)

W piątek w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym lekarze pożegnali odchodzących po wielu latach pracy dyrektorów Jana Gieradę i Bolesława Rylskiego. Dyrektorzy dziękowali ordynatorom, lekarzom, pielęgniarkom, wszystkim pracownikom, a załoga słała słowa podziękowania w stronę dyrektorów.

Nowym pełniącym obowiązki dyrektora szpitala na Czarnowie został dotychczasowy zastępca Andrzej Domański, wicedyrektorem - doktor Paweł Skowronek, a naczelną pielęgniarek Wiesława Nowocień. W niedługim czasie ma zostać ogłoszony konkurs na dyrektora placówki, a dyrektor Gierada zażartował, że nie wyklucza tego, że przystąpi do tego konkursu.

Na wstępie uroczystości wicedyrektor Andrzej Domański przekazał słowa podziękowania dla dyrektora Jana Gierady od wszystkich pracowników.

- Wiemy, że zawsze najważniejsza dla była dla pana ciężka praca, trud dla innych ludzi. Życzymy teraz rozwijania swoich pasji, znalezienia czasu na zadbanie o zdrowie i dużo radości - przeczytał miłe słowa od załogi. - W życiu nic się nie kończy, ani ziemia, ani niebo, ani pana wielkość - dodał.

Potem z podziękowaniami wystąpił profesor ginekologii Wojciech Rokita. - Przed pana gabinetem od samego ranka były tłumy ludzi, nikomu nie odmawiał pan pomocy - zwrócił się do dyrektora Gierady. - Ludziom, pacjentom będzie brakowało pana serdeczności i zainteresowania. - Wszyscy życzymy panu pysznego ciasta, gorącej filiżanki dobrej herbaty, dużo zdrowia i tego, żeby nie zrywał pan kontaktu z naszym środowiskiem - prosili lekarze.

Wzruszony Jan Gierada, z jego oczu popłynęły łzy wynikające z silnego przeżycia, szpitalowi oddał 46 lat swojego życia, powiedział, że dał z siebie wszystko, aby jego placówka i wszystkie, które stworzył, bądź unowocześnił funkcjonowały jak najlepiej, a jego pracownicy godziwie zarabiali.

- Chory człowiek był dla mnie najważniejszy - podkreślał. - Kiedyś otrzymałem serduszko od profesor Marianny Janion, żebym okazywał serce ludziom i myślę, że przez lata mi się to udawało. Teraz podarowuję to serce dyrektorowi Domańskiemu, któremu przekazałem dużo swojej wiedzy, aby i on zarządzał placówką dobrze, z korzyścią dla pracowników i pacjentów.

Słowa podziękowania popłynęły także w stronę Bolesława Rylskiego, dyrektora do spraw medycznych, który także odchodzi ze szpitala. - Podobnie jak dyrektor Gierada też dawałem z siebie bardzo dużo, przyznam, że w historii naszej placówki bywało tak wiele trudnych momentów, że nieraz byłem wdzięczny dyrektorowi naczelnemu, że to on stoi na pierwszej linii frontu - zdradził. - Placówkę zostawiamy w dobrej kondycji, nie jest zadłużona, pracują w niej znakomici fachowcy.

Po części oficjalnej przy lampce szampana i cieście zrobiło się bardzo wzruszająco bo wszyscy lekarze, ordynatorzy ustawili się w kolejce do dyrektorów Rylskiego i Gierady z podziękowaniem.

- Dziękujemy za tak wielkie zaangażowanie, mądrość, zdecydowanie - mówili ordynator neurochirurgii Jacek Gołębiowski, profesor kardiologii Beata Wożkowska, doktor nauk medycznych Grzegorz Świercz i pozostali.

- Wiecie, że jestem cholerykiem, ale chyba o dobrym sercu i nie potrafię długo usiedzieć bezczynnie - powiedział na koniec dyrektor Jan Gierada. - Teraz sobie trochę odpocznę, zrobię remoncik organizmu , a potem znów podejmę jakieś nowe wyzwania. Chciałbym się jeszcze czuć potrzebny i doceniony. Jak każdy z nas .

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC