Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego krytycznie o "Planie dla wsi" premiera Mateusza Morawieckiego. Mówią, że to propaganda

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Od lewej: Marcin Piwnik, Tadeusz Kaleta oraz Piotr Żołądek.
Od lewej: Marcin Piwnik, Tadeusz Kaleta oraz Piotr Żołądek.
Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego ostro skrytykowali "Plan dla wsi" przedstawiony w niedzielę w Sandomierzu przez premiera Mateusza Morawieckiego. Według ludowców to propaganda Prawa i Sprawiedliwości. - Oczekujemy konkretów, a nie deklaracji. Rządzicie trzy lata - weźcie się w końcu do roboty - mówili Piotr Żołądek oraz Marcin Piwnik.

W niedzielę na rynku w Sandomierzu odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki przedstawił pomysły Prawa i Sprawiedliwości na poprawę kondycji polskiego rolnictwa oraz sytuacji rolników, między innymi w kontekście suszy, która zniszczyła uprawy, oraz dramatycznie niskich cen skupu owoców. Do zapowiedzi szefa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach odnieśli się działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Na wstępie zaprezentowano krótki filmik z rozmów z rolnikami sprzedającymi swoje plony. Występujący w nagraniu producenci owoców i warzyw skarżyli się na wysokie koszty nawozów oraz paliw. Jak mówili, w ceny płodów od 20 lat są takie same, ale 10-krotnie wzrósł poziom nakładów finansowych związanych z uprawą. - Rząd musi się wziąć za d... i jakoś to skorygować, by uczciwą cenę dali. To jest śmiech - mówił jeden z rolników.

Na konferencji wystąpił Tadeusz Kaleta, rolnik z gminy Górno. Jak zaznaczył, popiera i solidaryzuje się z zaprezentowanym na filmiku wypowiedziami. - Rządy Prawa i Sprawiedliwości nie są rządami prorolniczymi. Obarczają winą PSL za wszystko, co źle się dzieje. Zadaję więc pytanie: co zrobiło PiS przez trzy lata rządów w dziale rolnictwa? Co spowodowało, że zaczęli się interesować kierunkiem rolniczym? Wybory - chodzi o przejęcie elektoratu. Trwa walka okropna o elektorat. Chodzi o pozyskanie elektoratu, a reszta to otoczka: te konferencje, spotkania, wizyta premiera w Sandomierzu. Chcą zbijać kapitał na polskim chłopie, który nie daje sobie rady sam i nie ma pomocy od państwa - powiedział Tadeusz Kaleta.

Marcin Piwnik, szef struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie sandomierskim oraz lider komitetu protestacyjnego sadowników, odniósł się do konwencji PiS w Sandomierzu. - Miała być poświęcona planowi dla wsi. Wybrali się od nas sadownicy i rolnicy. Mamy pytanie: jak to się stało, że zostali otoczeni przez policję, spisani jak przestępcy, nie wpuszczeni? Są rozgoryczeni, bo zostali potraktowani jak ludzie niepotrzebni - mówił Marcin Piwnik.

Jak podkreślił, sytuacja w sektorze sadowniczym oraz rolnym jest tragiczna. - Ludzie zebrali plony poniżej kosztów produkcji. Przed nam zbiór jabłek. Dziś cena jabłka przemysłowego to 20 groszy w punktach skupu. Po rozmowach marszałka województwa Adama Jarubasa z szefem Zakładu Przetwórstwa Owoców i Warzyw Polkon z Łoniowa w powiecie sandomierskim ten zakład podniósł cenę jabłka przemysłowego do 35 groszy. To miał być impuls, by inni poszli tą drogą, ale inne zakłady nie podjęły tej inicjatywy. Nie ma reakcji rządu - mówił Marcin Piwnik.

Skrytykował też "Plan dla wsi" Prawa i Sprawiedliwości. - Co nam da dopłata złotówki do litra paliwa? Czy chcieliśmy tak wysokich cen paliw? Apelujemy do ministra rolnictwa, że wyjściem z sytuacji kontraktacja, która pozwoliłaby ustalić cenę gwarantowaną uwzględniającą koszty produkcji. Gdyby była pewność, że jest granica od 40 do 60 groszy, dałoby to stabilność. Rządzący mogą przez jedną noc wiele ustaw wprowadzić. Trzy lata rządzą – weźcie się w końcu do roboty - mówił Marcin Piwnik.

Sumą nieszczęść nazwał Piotr Żołądek dokonania rządu Prawa i Sprawiedliwości w obszarze rolnictwa. Zdaniem wiceprezesa PSL w regionie oraz członka Zarządu Województwa Świętokrzyskiego, ekipa PiS kompletnie nie panuje nad tą dramatyczną sytuacją.

- Zamiast konkretnych rozwiązań rząd uprawia politykę propagandy i zrzuca odpowiedzialność na poprzednią władzę. Miał być pakiet, który uzdrowi sytuację w rolnictwie, ale to był wiec polityczny. Mamy 195 ognisk ASF, podniesiony wiek emerytalny dla rolników, suszę - na wypłatę odszkodowań zabezpieczyli 800 milionów złotych, a mówiliśmy o dwóch, dwóch i pół miliarda złotych na ten cel, bo wartość strat tylko w trzech województwa wynosi już około dwóch miliardów złotych. To pokazuje skalę tego ogromnego zniszczenia - mówił Piotr Żołądek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie