Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci pracujące na plantacjach trafiają do Szpitala Dziecięcego w Kielcach z porażeniem nerwu strzałkowego

Iza BEDNARZ [email protected]
sxc.hu
Sezon truskawkowy dopiero się zaczyna, a do Szpitala Dziecięcego w Kielcach już trafiają dzieci z porażeniem nerwu strzałkowego, którego nabawiły się zbierając owoce na plantacji. Specjaliści ze szpitala apelują do młodocianych zbieraczy, rodziców i plantatorów, żeby nie bagatelizowali drętwienia czy niedowładu nóg.

Dwie 17 - letnie dziewczynki z powiatu kieleckiego trafiły do Szpitala Dziecięcego w ostatnim tygodniu z niedowładem i opadaniem stóp. Obie pracowały na rodzinnych plantacjach truskawek. Jedna pozostała na oddziale szpitalnym, drugą po udzieleniu porady na izbie przyjęć rodzice na własne żądanie zabrali do domu. Obie czeka wielotygodniowe leczenie i rehabilitacja.

- Pacjentów z takimi urazami mamy przynajmniej kilkanaścioro w roku. Zaczynają do nas trafiać, jak tylko rozpoczyna się zbiór truskawek - mówi dr Włodzimierz, dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach.

- Porażenie nerwu strzałkowego to bardzo częsty uraz u dzieci pracujących przy zbieraniu truskawek. Powstaje, gdy przez dłuższy czas uciskamy nerw strzałkowy przysiadając na jednej nodze, lub krzyżując nogi w przysiadzie, co jest najczęstszą pozycją u pracujących na plantacjach. Ucisk nerwu hamuje krążenie, pojawia się uczucie drętwienia, mrowienia, a potem niedowładu - wyjaśnia dr Wojciech Kiebzak, konsultant wojewódzki w dziedzinie fizjoterapii.

Dzieciaki nie zwracają uwagi na te symptomy, bo są zajęte pracą i nie zauważają, jak po pewnym czasie ich nogi stają się mniej sprawne. Potem podczas chodzenia dziecko pociąga bezwładną stopę za sobą.

- Stopa była jakby z plasteliny. Nie czułam jej. Jak szłam, klapała jak płetwa - opowiadała nam dziewczynka, która była leczona w ubiegłym roku.

Porażenie nerwu strzałkowego bardzo rzadko zdarza się u dorosłych zbieraczy, natomiast wśród dzieci występuje dość często. Bo dzieci spędzają coraz więcej czasu w pozycji siedzącej, mają mniej zdrowego ruchu na świeżym powietrzu niż ich rówieśnicy 20 lat temu, jedzą więcej przetworzonej żywności, 80 proc. polskich dzieci ma niedobory witaminy D.

Schorzenie leczy się długo - od kilku tygodni do 4 miesięcy. Jeśli dziecko trafi do lekarza zbyt późno, niedowład może pozostać na całe życie.

- Mamy taką pacjentkę, którą leczymy już drugi rok z powodu opadania stopy, bo niestety przyszła do nas dopiero po tygodniu od wystąpienia niedowładu. Dlatego nie wolno bagatelizować pierwszych objawów i natychmiast zgłosić się do lekarza - podkreśla konsultant wojewódzki w dziedzinie fizjoterapii.

Specjaliści apelują do plantatorów, żeby nie lekceważyli sygnałów zgłaszanych przez małoletnich pracowników: drętwienia, mrowienia czy pojawiającego się niedowładu nóg. Dr Kiebzak radzi dzieciom, żeby zbierały truskawki zmieniając co kilka minut pozycję, żeby nie powodować długotrwałego ucisku na jeden nerw.

- Najlepiej zbierać na klęczkach albo w kucki. Jeśli chcemy zbierać w przysiadzie, trzeba często zmieniać nacisk na jedną lub drugą nogę. Pod żadnym pozorem nie wolno krzyżować w przysiadzie nóg.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie