Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieciom z autyzmem z koneckiej świetlicy Koniczynka wypowiedziano sale. Gdzie się podzieją?

Iwona Rojek
Iwona Rojek
Dzieciaki ze świetlicy "Koniczynka" od końca czerwca nie będą miały się gdzie spotkać, szkoła nr 1 wypowiedziała im pomiesczenia.
Dzieciaki ze świetlicy "Koniczynka" od końca czerwca nie będą miały się gdzie spotkać, szkoła nr 1 wypowiedziała im pomiesczenia. Archiwum
Dalsze istnienie świetlicy „Koniczynka” w Końskich, w której odbywały terapię i rozmaite zajęcia dzieci dotknięte autyzmem oraz innymi niepełnosprawnościami jest zagrożone. Dyrekcja szkoły podstawowej nr 1 wypowiedziała im użyczenie dwóch pomieszczeń, w których od kilku lat się zbierali.

Beata Nowak, prezes Stowarzyszenia, która od wielu lat prowadziła świetlicę i obejmowała specjalistyczną opieką kilkadziesiąt dzieci i ich rodzin z jednej strony jest wdzięczna za nieodpłatne udostępnienie sal w szkole, ale z drugiej nie może się pogodzić z tym, że będą je mogli użytkować tylko do 28 czerwcayślijDyrekcja wymówiła nam pomieszczenia tłumacząc, że chcą w nich organizować zajęcia sensoryczne dla swoich uczniów - mówi rozgoryczona. Ona sama uważa, że można tak dopasować godziny, żeby mogły w nich przebywać zarówno uczniowie jak i ich podopieczni, ale dyrekcja się na to nie zgodziła.

Dzieci autystyczne wymagają zajęć
Prezes Beata Nowak mówi, że opiekowanie się dziećmi autystycznymi jest trudne, bywają one agresywne, mają skomplikowane reakcje i to co dla nich robili od lat, organizowali zajęcia żeglarskie, plastyczne, szermierkę, wsparcie sensoryczne, wycieczki było dla nich zbawienne. A teraz nie mają gdzie się ze swoim sprzętem podziać. Rodzice też nie wyobrażają sobie tego, żeby zajęć miało nie być. – Początkowo władze Końskich obiecywały nam pomieszczenia w remontowanym Domu Kultury, ale potem zmieniono zdanie. Była mowa o pomieszczeniach w budynku Związku Harcerstwa Polskiego, pod warunkiem, że sami je sobie wyremontujemy i będziemy płacić 2 tysiące miesięcznie za wynajem i media, ale my nie mamy takich środków, bo nie jesteśmy organizacja gospodarczą. – Na zajęcia, letnie wyjazdy, wycieczki, wyjścia do kina czy teatru mamy pieniądze z projektów unijnych – dodaje terapeutka Agnieszka Łyczak Dudek, współzałożycielka Stowarzyszenia. – Prosiłyśmy burmistrza o wygospodarowanie dla naszych dzieciaków jakichś pomieszczeń, bo nie tylko musimy skończyć program unijny, ale też chcemy dalej wspomagać nasze dzieci.

Potrzebujemy pomieszczeń na własne potrzeby
Jednak Jarosław Drzazga, dyrektor szkoły podstawowej nr 1 im. Emilii Plater w Końskich zdecydowanie mówi, że nie mogą dalej użyczać dla świetlicy „Koniczynka” swoich pomieszczeń, ponieważ chcą organizować w nich zajęcia sensoryczne doświadczania świata czy korepetycje dla własnych uczniów, których jest 800 i też niektórzy mają niepełnosprawności. – Już kupujemy sprzęt i nie możemy dzielić się nim z innymi niepełnosprawnymi dziećmi- mówi zdecydowanie. - Na dzisiaj nie mamy żadnych innych pomieszczeń w naszej gminie, które moglibyśmy przeznaczyć na działalność „Koniczynki”, a szkoły były zamknięte z powodu pandemii. Dyrektor Drzazga dodaje, że prezes Beata Nowak, jest osobą na tyle doświadczoną, od trzech lat prowadzi Niepubliczne Przedszkole dla dzieci niepełnosprawnych, że może też na własną rękę szukać pomieszczeń, oni też będą się rozglądać, ale niczego nie obiecują.

Miasto finansuje Niepubliczne Przedszkole
Z kolei Krystyna Milczarek naczelnik Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta w imieniu burmistrza tłumaczy, że prezes Beata Nowak była o wypowiedzeniu uprzedzona. - Obecnie nasz Urząd Gminy też jest w remoncie, jesteśmy porozrzucani po różnych obiektach i praktycznie nie ma żadnych wolnych pomieszczeń dla świetlicy „Koniczynka” – tłumaczy naczelnik. – Nawet straż miejska czy biblioteka też są w odrębnych tymczasowych budynkach. Najlepiej by było gdyby prezes Beata Nowak znalazła na własna rękę jakieś pomieszczenia dla Stowarzyszenia i zapłaciła za ich wynajem. Dodaje, że nawet z projektów unijnych można wygospodarować środki na ten cel nie tylko na same zajęcia. Miasto już daje środki na prowadzenie przez panią Beatę Nowak Niepublicznego Przedszkola, w której 80 procent dzieci jest niepełnosprawnych.

O komentarz poprosiliśmy również Krzysztofa Jasińskiego, zastępca burmistrza Końskich. - Ten problem jest nam znany, ale na razie czekamy rozmowy z dyrektorami po egzaminach dla ósmoklasistów, które zaplanowane są na koniec maja. - Wtedy zajmiemy się sprawą pod kątem naszych możliwości lokalowych. Bierzemy również pod uwagę świetlice wiejskie w niewielkiej odległości od granic miasta - mówi wiceburmistrz.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto