Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dziennik z wygnania" - książka mieszkańca Ostrowca o okupacji

Andrzej Nowak
Karol Kandziora podczas pisania dziennika. Rysunek jego syna - Andrzeja Kandziory.
Karol Kandziora podczas pisania dziennika. Rysunek jego syna - Andrzeja Kandziory. archiwum
Podczas okupacji Karol Kandziora został wysiedlony do Ostrowca. Teraz ukazały się jego wojenne zapiski.

Niedawno wydany został "Dziennik z wygnania" Karola Kandziory, który przedstawia obraz okupacji w powiecie opatowskim - w tym przede wszystkim w Ostrowcu Świętokrzyskim.

To pozycja wyjątkowa. Składają się na nią notatki pisane podczas okupacji z dnia na dzień.

Autor książki, to działacz niepodległościowy z Poznania i uczestnik powstania wielkopolskiego. We wrześniu 1939 roku Karol Kandziora został zatrzymany przez Niemców i z całą rodziną przymusowo wysiedlony do powiatu opatowskiego.
Za konspirację do Gross Rosen

Karol Kandziora walczył w Poznaniu o niepodległość - działał między innymi w Polskiej Organizacji Wojskowej. Z zawodu był grawerem, zegarmistrzem, z pasji - działaczem społecznym.

- Zaraz na początku II wojny światowej wraz z wieloma poznaniakami został wysiedlony przez Niemców. Najpierw trafił do Ostrowca, potem furmanką został przewieziony do Mydłowa - mówi Waldemar Brociek, kustosz Muzeum Historyczno-Archeologicznego i współautor przypisów do "Dzienników wygnania". - Przebywał tam kilka miesięcy, by wiosną 1940 roku znowu przybyć do Ostrowca i zamieszkać przy ulicy Traugutta.

W tym rejonie, na rogu ulicy Traugutta i Zgoda, Karol Kandziora prowadził kiosk spożywczy. Zaangażował się też w działalność niepodległościową. Działał w Armii Krajowej - w jego sklepiku znajdowała się skrzynka kontaktowa.

To było miejsce, gdzie kolportowano prasę. W konspirację zaangażowana została cała rodzina, która zajmowała ręcznym pisaniem gazetki.
W marcu 1944 roku na skutek zdrady konfidenta aresztowano w mieście kilka osób. Niemcy chcieli też zatrzymać Karola Kandziorę, ale akurat nie było go wtedy w domu. Niemcy aresztowali więc jego dzieci i nakazali, aby ojciec stawił się na gestapo. Żona Aniela już wtedy nie żyła.

Karol Kandziora - chcąc ratować dzieci - przyszedł na gestapo. Dzieci wypuszczono, ale on już nie wrócił. Został wywieziony do obozu Gross Rosen i tam miesiąc później zginął.

Zapiski na bieżąco

Pisał dziennik już od czasów poznańskich. To były zapiski powstające co kilka dni, co tydzień - w zależności od tego, jakie były wydarzenia. Notatki ukrywał. Pierwszą część zakopał koło swego kiosku w szklanym pojemniku, drugą - też w podobnym pojemniku.

Syn po zakończeniu wojny odnalazł i odkopał pierwszą część zapisków. Natomiast na drugą nie natrafił. W ubiegłym roku były prowadzone w tym rejonie poszukiwania, ale nie dały rezultatów. Gdyby zdjąć z całej działki warstwę ziemi do głębokości około 80 centymetrów, zapiski być może zostałyby odnalezione.
Książka przedstawia wiele tragicznych, ważnych wydarzeń z okresu okupacji - między innymi zdarzenia z 30 września 1942 roku, gdy w Rynku powieszono 29 ostrowczan.
Zapiski Karola Kandziory są tym bardziej cenne, że powstawały z perspektywy dnia, nie są retrospektywne, opracowywane po dwudziestu czy trzydziestu. Pisane były na bieżąco.

Pamięć o przeszłości dzięki Unii...

"Pamiętnik z wygnania" Karola Kandziory przygotował jego wnuk Jerzy Kandziora. Zamieszczono w nim rysunki syna Karola Kandziory - Andrzeja, który jest grafikiem. Przypisy przygotował Jerzy Kandziora i Waldemar Brociek.

Książka jest jednym z elementów projektu, który był realizowany za unijne pieniądze. Jego autorzy przygotowali sesję o wysiedleniach poznaniaków, zorganizowali wystawę i wydali książkę, która jest wydawnictwem non profit.

Nie trafiła do normalnej sprzedaży. Jest rozprowadzana tylko po bibliotekach, szkołach i różnych instytucjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie