Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziesiątki śniętych ryb we włoszczowskim stawie. To koniec łowiska? [ZDJĘCIA]

rab
Około 20 takich tołpyg zdechło we włoszczowskim stawie, dzierżawionym przez Polski Związek Wędkarski.
Około 20 takich tołpyg zdechło we włoszczowskim stawie, dzierżawionym przez Polski Związek Wędkarski. Rafał Banaszek
Blisko 10-kilogramowe tołpygi, kilkukilogramowe karpie, ładne szczupaki i bardzo dużo drobnicy wyzdychało w stawie przy ulicy Wiejskiej we Włoszczowie zwanym „prezesówką", zarybianym przez Polski Związek Wędkarski.

Ciała kilkudziesięciu wielkich ryb rozkładały się przez ponad tydzień tuż po zejściu lodu. Dookoła unosił się nieprzyjemny fetor. Nikt nie raczył usunąć zdechłych ryb.

Po naszej poniedziałkowej interwencji sprawę załatwił w ciągu niespełna dwóch godzin burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek. Powiadomił on firmę utylizującą padnięte zwierzęta w gminie, która oczyściła staw i jego otoczenie.

Powodem śnięcia ryb była prawdopodobnie przyducha, czyli braki tlenowe w wodzie na skutek zalegającej przez dłuższy czas grubej pokrywy lodowej i niewielkiego poziomu wody w tym zbiorniku.

Zdaniem niektórych włoszczowskich wędkarzy to może oznaczać koniec tego niewielkiego łowiska, bo żywych ryb raczej już tam nie ma. Prawdopodobnie cały rybostan przestał istnieć po jednej zimie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloszczowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto