Ojciec dziewczynki umieścił na swoim facebooku ogłoszenie takiej treści:
Uwaga! Bardzo proszę o pomoc. W szczególności mieszkańców Piasecznej Górki, Bilczy oraz Morawicy.
Wczoraj wieczorem zaatakował i pogryzł moją małą córkę pies. Bawiąc się z grupką 5-6 dzieci na posesji w Piasecznej Górce, dzieciaki podbiegły pod budę, gdzie wewnątrz był pies na łańcuchu. Moja córka była najmniejsza i najwolniejsza z towarzystwa... Trafiła do szpitala gdzie jeszcze pobędzie parę dni lub dłużej bez Waszej pomocy. Oprócz zadrapań na rączkach, głowie i twarzy ma też parę szwów. Dostaje dożylnie masę antybiotyków. Niestety pies właścicielom ZAGINĄŁ, będąc poprzednio na łańcuchu... Bez psa córkę czeka wiele badań oraz 5 obowiązkowych szczepień przeciwko wściekliźnie. Powikłania takich szczepień są różne i jej osłabiony antybiotykami organizm może tego dobrze nie znieść. PIES NIE BYŁ SZCZEPIONY! Jest to stary, mały, rudy pies z Piasecznej Górki. Pies musi trafić do weterynarza na badania i obserwacje, nawet martwy (gdyby mu się coś stało). W przeciwnym razie córka dostanie te paskudne szczepienia... chciałaby wrócić do domu... proszę miejcie oczy otwarte...
Nie mam pretensji do właścicieli o samo zajście bo to nie ich wina, lecz natura psa, a dzieci znalazły się w złym miejscu i w złym czasie. Mam natomiast pretensje, że pies magicznie zniknął… - podsumował – zmartwiony tata.
Pies był na łańcuchu
Pod postem pojawiło się bardzo wiele komentarzy od osób, które próbowały pomóc dziewczynce. Jeden z mężczyzn napisał jednak rodzicom, że powinni dodać w poście, że pies był na łańcuchu. - Tego już nie napisaliście tylko w komentarzach, a to też jest istotne i rodzi się pytanie, co to dziecko robiło obok psa uwiązanego na łańcuchu? Podejrzewam, że to było małe dziecko, więc czemu nie było pilnowane? – napisał mężczyzna.
Na te słowa zareagowała mama dziewczynki
- Panie Janku przyjechaliśmy z córką po syna, który był u kolegi, chłopcy byli w grupie, córka podbiegła do nich jak się zorientowałam, że głaszczą psa zawołałam, chłopcy odbiegli, a pies złapał córkę za rękę i przewrócił, to były chwile za nim do niej dobiegłam. Obrażenie nie są duże, ale zależało nam na znalezieniu psa, żeby zaoszczędzić dziecku szczepień, niestety dzisiaj szczepienie dostanie – napisała mama dziewczynki. Kiedy próbowaliśmy się z nią skontaktować nie chciała komentować sprawy.
O pomoc w znalezieniu psa zaapelowaliśmy także na portalu echodnia.eu. Zwierzę po kilku godzinach samo wróciło do domu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – pszczoły wymierają grozi nam głód
v1">
Źródło: vivi24
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?