To nie pierwszy przypadek, że piłkarze z ligi amatorskiej w Skarżysku-Kamiennej zgłaszają zespół do rozgrywek okręgowego pucharu Polski, ale Dziki Skarżysko zrobiły tak pierwszy raz.
W meczu Regionalnego Fortuna Pucharu Polski piłkarzy z jednej z najbardziej utytułowanych zespołów skarżyskiej „amatorki” wsparli zawodnicy z innego zespołu – Cezara. Rywalem była Kamienna Brody, zespół, który w minionym sezonie spadł z okręgówki do Klasy A.
Gospodarze, czyli skarżyski zespół, długo prowadził wyrównaną grę i taki był też wynik, ale w końcówce dało znać większe doświadczenie i ogranie na pełnowymiarowym boisku piłkarzy z Brodów. Gości zdobyli w końcówce gola dającego zwycięstwo i to oni awansowali do kolejnej rundy.
Rozegrany na stadionie Ruchu Skarżysko mecz oglądała całkiem spora liczba widzów, porównywana z widownią na meczach Granatu Skarżysko-Kamienna.
– Choć przegraliśmy, to był super mecz. Nasi zawodnicy w takim składzie nie trenują na co dzień. Spotkali się taką jedenastką pierwszy raz, ale dawali radę. To, co sobie ustaliliśmy przed meczem, realizowaliśmy, ale w drugiej połowie zabrakło sił – powiedział Arkadiusz Kądziela, który wystąpił w roli trenera Dzików Skarżysko-Kamienna w tym meczu.
Arkadiusz Kądziela dodał, że w przyszłym roku zespół też planuje zgłosić się do rozgrywek pucharowych, ale rozpocznie przygotowania do nich wcześniej. Niewykluczone jest też zgłoszenie zespołu do rozgrywek ligowych Klasy B.
– Muszę przyznać, ze przeciwnik postawił poprzeczkę dość wysoko. Zdawałem sobie sprawę z tego, że to jest drużyna amatorska, ale tylko z nazwy, ponieważ prawie wszyscy zawodnicy, którzy grali dziś przeciw nam to piłkarze z przeszłością w Granacie, czyli potrafiący grać w piłkę. Udowodnili to na boisku i my musieliśmy się naprawdę postarać o to zwycięstwo. Nie było łatwo i muszę pochwalić moich zawodników, że podjęli rywalizację z naprawdę dobrym zespołem, tym bardziej że nasz zespół po spadku jest w przebudowie. Zostało nam 3–4 zawodników ze starego składu i staramy się zbudować nowy na nadchodzący sezon – powiedział Tomasz Wójtowicz, trener Kamiennej Brody.
Dziki Skarżysko-Kamienna – Kamienna Brody 1:2 (1:1)
Mateusz Witkowski 37 – Kacper Maciejczak 41, Mateusz Sala 84
Dziki: Borowiec – Rogoziński, Płusa, Badowski, Ozan, Dulęba, Lisowski, Bińkowski, Kwaśniewski, Wasik, Witkowski oraz Niziołek, Purtak, Kocia, Ślęzak, Rzeszowski, Skrocki, Ozięmbłowski
Kamienna: Chrząstowski – Karwacki, Dobrucki, Celary, Czajka, Szymański, Maciejczak, Maruszak, Moroń, Knafel, Duda oraz Jóźwik, Wielguszewski, Tłuczkiewicz, Cząstka, Kalinowski, Sala, Markiewicz
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?