Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie Drużyny po raz kolejny opanowały Pińczów. Najlepsza na boisku okazała się drużna Equi Nigri

ach
Łukasz Biały archiwum
Zakończył się pińczowski Turniej Piłkarski „Dzikie Drużyny Orlik 2017”, który od 8 lat organizuje Łukasz Biały. Po rozegraniu wszystkich meczów najlepsza okazała się drużyna o nazwie Equi Nigri.

Był i jest
- Warto pamiętać, że pierwsze turnieje były wcześniej organizowane na kortach Miejskiego Ośrodku Sportu i Rekreacji w Pińczowie.
A co za tym idzie nie jest on moim autorskim pomysłem, lecz kontynuacją zawodów sprzed kilku lat. Przez ten czas zmienił się system rozgrywek, regulamin oraz miejsce - wspomina Łukasz Biały, koordynator tegorocznego turnieju. I dodaje: - Turniej ten zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem, ponieważ grają w nim tutejsi mieszkańcy, w rożnym przedziale wiekowym, zarówno młodzi, jak i starsi. Są to mieszane składy, a ich nazwy - często zabawne - pochodzą z przypadku. Wymyślają je zawodnicy.

Dziesięć na trzy
Do tegorocznej edycji turnieju zgłosiło się 10 drużyn: Dzikie Schaby, Orlik Team, POWERhouse, Siniat, Equi Nigri, Bez Nazwy, Illegally Dope, Old Boy, Wolskie Dziki, Dream Team, które później zostały podzielone na trzy grupy.
Rywalizacja była zacięta i okraszona kroplami potu. W efekcie do półfinału przeszły po dwie najlepsze drużyny z każdej grupy, czyli: Old Boy, Powerhouse, Siniat, Equi Nigri, Orlik Team oraz Dzikie Schaby.

W finale walczono systemem każdy z każdym. Główną nagrodą był Puchar Dyrektora Zespołu Szkół w Pińczowie. Zdobył go zespół Equi Nigri, który w finale pokonał POWERhouse 2:0 i Orlik Team 4:1. Ostatecznie na podium stanęli: III miejsce POWERhouse, II miejsce: Orlik Team, I miejsce: Equi Nigri.

Tytuł najlepszego zawodnika otrzymał Jakub Mączyński ze zwycięskiej drużyny, natomiast najlepszym bramkarzem został Michał Maciejski z zespołu POWERhouse.

Patronem turnieju był dyrektor Zespołu Szkół w Pińczowie. Podczas zawodów sędziował Zdzisław Maj. Opiekę medyczną sprawowała Renata Bisikiewicz.

Czy byli liderzy?
- Piłka nożna jest sportem nieprzewidywalnym i w tym tkwi jego piękno, bo przecież dwóch faworytów odpadło właśnie w półfinale, mierząc się z teoretycznie słabszymi zespołami, Old Boy w składzie znanymi piłkarzami Łukaszem Rechowiczem, Robertem Ciekalskim ulegli w karnych 0:2 (w meczu 0:0) drużynie beniaminka - Powerhouse, której zawodnicy nie przypuszczali, że dojdą tak wysoko. Wola walki, trochę szczęścia i finał okazał się dla nich faktem, tak jak i w przypadku młodych i utalentowanych zawodników z Equi Nigri, którzy pokonali faworyzowany Siniat - podsumowuje Łukasz Biały.

Kolej na futsal...
To nie koniec sportowych atrakcji organizowanych przez Łukasza Białego.
- Tak jak zapowiadałem na początku tego roku - tradycyjnie odbędzie się Liga Firm, ale będzie to już typowo turniej amatorski bez zawodników zrzeszonych. Jeżeli się uda, a wierze w to głęboko, nowym przedsięwzięciem będzie futsal - rozgrywki na najwyższym halowym poziomie i tu będą mogli grać zawodowcy bez ograniczeń. O szczegółach będę informował - zapowiada organizator turnieju „Dzikich Drużyn 2017”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie