Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie zwierzęta niszczą plony w gminie Ożarów. Zaniżane są wyceny szkód?

Andrzej Nowak
-  My żyjemy tylko z rolnictwa, wy macie inne źródła dochodów, pensje – mówiła w imieniu rolników Krystyna Bawoł-Sosnowska, pierwsza od lewej.
- My żyjemy tylko z rolnictwa, wy macie inne źródła dochodów, pensje – mówiła w imieniu rolników Krystyna Bawoł-Sosnowska, pierwsza od lewej. Andrzej Nowak
Burzliwy przebieg miało spotkanie Komisji Rolnictwa Rady Miejskiej w Ożarowie z rolnikami i przedstawicielami Koła Łowieckiego "Pustułka". Obydwie strony nie szczędziły sobie zarzutów, ale ostatecznie doszły do porozumienia.

Rolnicy żalili się, że są źle traktowani przez członków Koła Łowieckiego i ich szkody są zdecydowanie zaniżane. Dzika zwierzyna tak się rozpanoszyła, że niszczy wszystkie zasiewy. Myśliwi za mało się przykładają do jej odstrzału. - My żyjemy tylko z rolnictwa, wy macie inne źródła dochodów, pensje - nie ukrywała Krystyna Bawoł-Sosnowska. - Przykro, że zaniżacie nasze szkody, chociaż idziemy z wami na ustępstwa. Piszę pisma, a wy nie raczycie nawet odpowiedzieć. My nie chcemy wysokich odszkodowań w miejscowości Śródborze, Polesie, Julianów, Ożarów, Gliniany. One i tak są niskie. Poza tym jesteśmy ludźmi i żądamy kulturalnego zachowania.

Podczas spotkania Paweł Tomaszewski z ubolewaniem opowiadał o dzikach ryjących pola i niszczących uprawy. Jego zdaniem potrzebne jest większe dokarmianie zwierząt, odstrzał, odstraszanie, zabezpieczanie łowisk. Miał wiele uwag do likwidacji szkód i sporządzania protokołów przez osoby nie zawsze do tego uprawnione. - Ostateczne kwoty powinny być wyliczane zgodnie z cenami produktów rolnych, którymi dysponuje Ośrodek Doradztwa Rolniczego - powiedział. - Nie można zaniżać średniej upraw w naszym kraju. Danych nie bierzemy z sufitu. Mamy dokumenty, wnioski obszarowe do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

W imieniu poszkodowanych rolników wiele razy głos zabierali: Krzysztof Skura, Lidia Hałat, Józef Szlachetka, Mirosław Nowakowski, Marian Kasperczyk. Temperaturę dyskusji starał się łagodzić przewodniczący Komisji Rolnictwa, radny Mirosław Pietrkiewicz. - My ubezpieczyliśmy się w Allianz - wyjaśniał procedurę wypłaty szkód prezes Koła "Pustułka" Mirosław Frączek. - Wysyłamy im protokół, a oni nam go zwracają, bo w województwie świętokrzyskim jest niższa wydajność. Spośród 172 odszkodowań jedno trafiło do sądu. Będziemy starać się, by rolnicy też przeszli szkolenia dotyczące szacowania szkód.

Obecny na zebraniu burmistrz Marcin Majcher przyznał, że koło musi bardziej przyłożyć się do szacowania szkód. Stwierdził, że wskaźniki ujęte w ustawie nie są wiarygodne. Obiecał, że poprze wniosek, by zwiększyć liczbę odstrzelanych zwierząt. Przypomniał, że koło dzierżawi grunty od skarbu państwa i próbuje minimalizować szkody - Zarząd koła zastanowi się na pułapami dotyczącymi szacowania i możliwością zapraszania do wyceny szkód człowieka z zewnątrz - zaproponował, co przybyli rolnicy przyjęli ze zrozumieniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie