Jak Pan odbiera to wyróżnienie i tytuł Samorządowca Roku w naszym powiecie?
- Cieszę się, że moja praca spotyka się uznaniem mieszkańców. Oczywiście, to jest nie tylko moja zasługa, ale również całego zespołu ludzi; począwszy od współpracowników z urzędu, poprzez radnych gminy oraz sołtysów. Takie uznanie w oczach społeczeństwa motywuje do jeszcze wytrwalszej pracy na rzecz naszej gminy.
A jak trzeba pracować, żeby zasłużyć sobie na takie uznanie?
- Trzeba być otwartym na mieszkańców oraz ich potrzeby, spotykać się z ludźmi, rozmawiać, szukać jak najlepszych rozwiązań różnych problemów. Nie tylko takich, które dotyczą działalności gminy, ale często również osobistych. Jest trudny czas pandemii, zmieniony został nieco system pracy urzędu, wszyscy zachowujemy daleko posuniętą ostrożność, ale nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za prawidłowe funkcjonowanie gminy.
Pandemia na pewno ogranicza pana aktywność jako wójta. Czego panu brakuje najbardziej?
- Przede wszystkim kontaktu z mieszkańcami. Na jesień miałem zaplanowanych szereg spotkań. Jesteśmy po pierwszym roku funkcjonowania Funduszu Sołeckiego. Każda miejscowość miała przydzielone określone środki, za które zostały wykonane konkretne inwestycje. Chciałem, aby odbyły się spotkania z mieszkańcami, dające okazję do podsumowania tego, co udało się zrobić i nakreślić nowe kierunki pracy, ale pandemia to uniemożliwiła.
A co - mimo ogólnych trudności - sprawia Panu satysfakcję?
- Akceptacja ze strony społeczeństwa dla tego, co robię. To jest najlepsza motywacja do dalszego działania. Samorządowcy są wybrani przez społeczeństwo po to, aby pracować na rzecz ludzi, pomagać im w rozwiązywaniu problemów, więc uznanie z ich strony jest dla każdego włodarza na pewno bardzo ważne.
Jak w tych trudnych czasach funkcjonuje urząd gminy. Udało się wdrożyć stosowne procedury?
- Wszystkim na pewno brakuje tego bezpośredniego kontaktu, który pozwala znacznie sprawniej działać. A co do samego funkcjonowania urzędu, opracowany został model podziału pracowników na dwie grupy. Część pracuje zdalnie, część stacjonarnie – wszystko po to, aby zapewnić wszystkim jak największe bezpieczeństwo.
W jaki sposób Samorządowiec Roku 2020 Powiatu Kazimierskiego regeneruje siły w wolnym czasie?
- Mam dom, ogród, więc trochę czasu poświęcam na to, co jest do zrobienia w najbliższym otoczeniu. W miarę możliwości staram się spotkać ze znajomymi i jak najwięcej czasu spędzać z bliskimi. Mam trzy córki, jedna z nich mieszka w Niemczech, więc kiedy tylko jest to możliwe staram się je odwiedzać. A jak pogoda pozwala, wybieram się na rowerowe przejażdżki.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?