Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Pietrzyk, laureat plebiscytu Lekarz Roku 2011, marzy o kardiochirurgicznej lidze mistrzów

Iwona ROJEK
Doktor Edward Pietrzyk mówi, że kardiochirurgia była jego miłością od pierwszego wejrzenia.
Doktor Edward Pietrzyk mówi, że kardiochirurgia była jego miłością od pierwszego wejrzenia. Aleksander Piekarski
Rozmawiamy z Edwardem Pietrzykiem, kardiochirurgiem, ordynatorem Oddziału Kardiochirurgicznego w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii, laureatem plebiscytu na najlepszego Lekarza Roku 2011.

Edward Pietrzyk

Edward Pietrzyk

doktor nauk medycznych, ordynator oddziału kardiochirurgicznego w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii, szkolił się w Sewilli, Budapeszcie, Katowicach, Warszawie, członek Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, Chirurgów Polskich i Torakochirurgów, zdobywca specjalnego wyróżnienia w plebiscycie na najlepszego lekarza roku 2009 organizowanego przez redakcję "Echa Dnia", laureat III miejsca na Najlepszego Lekarza 2011 roku, specjalizuje się w chirurgii wieńcowej i wadach zastawkowych, wykonuje ok.300 zabiegów kardiochirurgicznych rocznie, żona Teresa, nauczycielką matematyki w liceum, ma troje dzieci, córka Ania skończyła prawo, syn Jacek jest na piątym roku medycyny, najmłodsza córka Ewa uczy się w liceum.

Bardzo ciężko jest się z Panem Doktorem, umówić nawet na krótką rozmowę, bo ciągle Pan operuje. Czwarty dzień pod rząd trudno Panu wygospodarować nawet pół godziny wolnego czasu?
Tak to właśnie wygląda. Operujemy od rana do nocy. A jak wydaje się, że skończyliśmy pracę, to często tak jak dziś, może zdarzyć coś nagłego. W tej chwili przywieziono pacjenta z rozwarstwioną aortą i muszę biec, na pilną konsultację. Takie momenty są szczególną próbą charakteru i weryfikacją głoszonych przez nas priorytetów.

Zdobył Pan trzecie miejsce w tegorocznym plebiscycie na Najlepszego Lekarza 2011 roku. To zasłużone wyróżnienie, w Pana gabinecie jest mnóstwo dyplomów z podziękowaniami za uratowanie życia, miło je było otrzymać?
Oczywiście. Ale odbieram je jako wyraz uznania dla całego naszego zespołu, bo kardiochirurgia jest pracą zespołową. W tym roku przeprowadzimy już dwutysięczną operację od momentu otwarcia kardiochirurgii w Kielcach w 2008 roku. A przy tym uzyskujemy całkiem dobre wyniki, łączna śmiertelność w zabiegach planowych i nagłych nie przekracza 5 procent i są to bardzo dobre rezultaty patrząc na stan chorych jakich przychodzi nam operować. Kardiochirurgia jest jedną z nielicznych dyscyplin w kraju, w której prowadzony jest ogólnopolski rejestr wyników operacyjnych i powikłań. Są to obiektywne dane, na podstawie których możemy porównać się z innymi ośrodkami. Jak do tej pory nie ma się czego wstydzić: mimo, że jesteśmy najmłodszym ośrodkiem kardiochirurgicznym w kraju plasujemy się w tym rankingu w czołówce - również jeżeli porównamy się do średniej europejskiej.

Istnieje opinia, że jest Pan jednym z najlepszych kardiochirurgów w Polsce. Jakie trzeba mieć umiejętności żeby tak dobrze operować?
Życie i codzienne zabiegi operacyjne każdego dnia weryfikują nasze umiejętności. Na pewno cechą dobrego kardiochirurga musi być precyzja, zdolność do podejmowania trafnych i szybkich decyzji, dobra kondycja psychofizyczna, umiejętność radzenia sobie ze stresem w sytuacjach ekstremalnych. Konieczną cechą jest także według mnie wiara w szczęśliwy finał tego co się robi. Oczywiście życie uczy pokory, być może w medycynie częściej, niż w innych zawodach i mimo 20 lat doświadczeń w tej profesji można być zaskoczonym przez wydawałoby się zwykłą, rutynową sytuację. Wymaga to stałego dokształcania, podglądania innych.

A operacji kardiochirurgicznych wymaga pewnie coraz więcej osób, bo codzienny pośpiech, stres i niepewność jutra sprawia, że serce nam szwankuje?
Zapotrzebowanie na kardiochirurgię jest w Kielcach ogromne, pacjentów z chorobami sercowo naczyniowymi przybywa. Przyjeżdżając tutaj z Krakowa planowaliśmy, że będziemy przeprowadzać 400 zabiegów rocznie, teraz okazuje się, że operujemy już ponad 500 osób na rok i jest to ilość niewystarczająca. Obecnie na zabiegi planowe czeka się 1,5 miesiąca i jest to okres zbyt długi. Oczywiście robimy wszystko, żeby ten okres uległ skróceniu, ale wymaga to czasu, żeby oczekiwania te zostały zaspokojone. Liczymy także na życzliwe podejście świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia i zrefundowanie wszystkich wykonanych przez nas zabiegów, bo są to procedury ratujące życie.

Panie ordynatorze w kardiochirurgii jest pewnie ciągły postęp, nie można osiąść na laurach?
Oczywiście. Do gamy wykonywanych zabiegów chcemy wkrótce dołączyć operacje chirurgicznego leczenia zaburzeń rytmu serca, na które cierpi bardzo dużo osób. Myślimy także o rozwinięciu chirurgii małoinwazyjnej, Wymaga to zakupu dodatkowego wyposażenia, ale myślę, że dzięki zaangażowaniu naszej dyrekcji uda się to zrealizować.

Kto najbardziej ukształtował pana zawodowo, czemu Pan chciał zostać kardiochirurgiem?
Pochodzę ze szkoły krakowskiej, najwięcej nauczyłem się od profesora Antoniego Dziatkowiaka, a także jego następcy profesora Jerzego Sadowskiego. Oni byli i są moimi największymi autorytetami w dziedzinie kardiochirurgii. A jeśli chodzi o wybór zawodu, to początkowo zamierzałem pójść na jakiś kierunek techniczny, zostałem nawet laureatem olimpiady fizycznej. Pewne niespodziewane, jak to zwykle bywa, kłopoty zdrowotne sprawiły, że postanowiłem zostać lekarzem. W osiągnięciu tego celu pomogli mi moi rodzice. Jeśli chodzi o medycynę to Kardiochirurgia była moją miłością od pierwszego wejrzenia. Choć po latach praktyki muszę przyznać, że bycie kardiochirurgiem to bardzo ciężki kawałek chleba.

Aby kardiochirurg dobrze operował musi mieć poukładane życie osobiste, ustabilizowany charakter, silną psychikę?
To jest potrzebne. Ustabilizowane życie rodzinne znacznie ułatwia wykonywanie tego zawodu, za to akurat jestem bardzo wdzięczny mojej żonie, moim dzieciom, mojej pozostałej rodzinie. Dzięki nim, w praktyce cały czas mogę poświęcić swojej profesji

Zastawki i by passy to chyba najczęściej wykonywane zabiegi?
To prawda. W mojej dyscyplinie zajmujemy się głównie leczeniem powikłań miażdżycy, tej, jak to mówił profesor Dziatkowiak, korozji rodzaju ludzkiego. Szkoda, że wiele osób dopiero zaczyna o siebie dbać w momencie utraty zdrowia. Nadwaga, nieleczone nadciśnienie, palenie niszczą serce i naczynia. Zapominamy o chociażby półgodzinnej dziennej dawce ruchu, zmianie nawyków żywieniowych.

Co Pana zdaniem wpływa na powodzenie operacji?
Oczywiście oprócz profesjonalizmu zespołu leczącego ważnym czynnikiem jest wzbudzenie i wykorzystanie pozytywnej motywacji u pacjenta, to przede wszystkim on musi wierzyć w powodzenie, ufać ludziom, którzy podjęli się go leczyć.

Wykonywanie takich poważnych operacji, a pan ordynator przeprowadza je codziennie na pewno jest wyczerpujące. Spada na pana ogromna odpowiedzialność za czyjeś życie?
Na szczęście człowiek nie jest sam, kardiochirurgia jest dyscypliną bardzo zespołową. W naszym zespole uzupełniamy się znakomicie, wiemy dobrze, że możemy liczyć wzajemnie na siebie, kontrolujemy się także nawzajem. Dlatego nasi chorzy mogą się czuć bezpiecznie.

Na co dzień pomaga panu znakomity zespół lekarzy i pielęgniarek
Tak i chciałbym im wszystkim podziękować za ogromny trud jaki wkładają w swoją pracę i w opiekowanie się chorymi. Myślę, że to wyróżnienie, które mnie spotkało, tak naprawdę jest nagrodą dla całego zespołu. Zespół ten jest stopniowo uzupełniany o następnych kolegów i koleżanki, którzy mam nadzieję podzielą naszą pasję.

Planuje pan doktor zostać w Kielcach, dla pacjentów jest to bardzo ważne?
Swoją przyszłość zawodową wiążę z Kielcami. Chciałbym, aby kardiochirurgia w dalszym ciągu się tutaj rozwijała, chcemy być znaczącym i ważnym punktem na kardiochirurgicznej mapie kraju. Posłużę się tutaj językiem sportowym: naszym marzeniem, moim i mojego zespołu jest to, aby występować ciągle w kardiochirurgicznej europejskiej lidze mistrzów, tak jak podopieczni Bogdana Wenty w handballowej, niech to będzie znakiem firmowym tego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie