Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Strząbała: Nie chcemy pobić rekordu

Paweł KOTWICA [email protected]
S. Stachura
Edward Strząbała wraca do Kielc w roli szkoleniowca beniaminka PGNiG Superligi Mężczyzn w piłce ręcznej, Refleksu Miedzi Legnica. Początek meczu dziś o godzinie 18.30 w Hali Legionów w Kielcach.

Edward Strząbała

Edward Strząbała

71 lat. Urodził się w Zagnańsku koło Kielc. Z Koroną i Iskrą Kielce zdobył dwa mistrzostwa Polski (1993 i 94), jedno wicemistrzostwo (1995) i dwa brązowe medale (1980 i 2005). Trenował również między innymi Śląsk Wrocław, Stal Mielec, MKS Końskie, Traveland-Społem Olsztyn, Kipera-Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, z sukcesami pracował w Egipcie, Kuwejcie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Bahrajnie. Wybrany na trenera 50-lecia świętokrzyskiej piłki ręcznej.

Paweł Kotwica: *Pan chyba przeziębiony, trenerze?

Edward Strząbała: - Jakaś infekcja mnie rozłożyła, teraz chrypię, ale przynajmniej mogę mówić. Parę dni temu było gorzej, bo nie mogłem wydobyć z siebie głosu. Graliśmy z Płockiem, a ja nie mogłem zrobić żadnej zmiany, bo nikt mnie nie słyszał. Zresztą chorych jest też kilku chłopaków z zespołu.

*Właśnie, podobno ma pan też w zespole sporo kontuzji?

- Adam Świątek, prawy rozgrywający, który przyszedł do nas ze Śląska Wrocław z kontuzją, miał pauzować przez dwa, trzy tygodnie, a badania wykazały, że potrzebna jest operacja i będą dwa albo i trzy miesiące przerwy. Grześkowi Garbaczowi odnowiła się kontuzja braku i w meczu z Płockiem praktycznie tylko podawał piłkę i to nie mocno. Paweł Piwko znów ma problemy z barkiem. Andrzeja Brygiera rozłożyła grypa, jest kilku przeziębionych.

*Na razie pana zespół gra chyba poniżej oczekiwań?

- Żal nam pierwszego meczu z Gorzowem. Zawodnicy myśleli, że to będą łatwe zawody, a w drużynie przeciwnika Huziejew i Kliszczyk zagrali dobry mecz, ich bramkarze odbili kilka piłek, w przeciwieństwie do naszych. Potem trochę odbiliśmy sobie to w Wągrowcu. Pierwsza połowa trzeciego meczu z Orlenem była dobra, przegrywaliśmy tylko 9:10, a nie wykorzystaliśmy w końcówce dwóch sytuacji w przewadze. W drugiej podziębienia i kontuzje dały znać o sobie, a Płock cofnął się na szósty metr i postawił płot, którego nie potrafiliśmy przerzucić.

*Jakie nastawienie na mecz w Kielcach?

- A iloma przegrał w Kielcach Olsztyn?

*22:41, dziewiętnastoma.

- No to w sytuacji, w której jest mój zespół, to trzeba uważać, żeby nie pobić tego rekordu. Będę szczęśliwy, jeśli przegramy "dychą" (śmiech). Ale tak poważnie, to jedziemy w dniu meczu. Musimy zagrać spokojniej, dłużej w ataku, żeby nie było jakiegoś pogromu. Zdajemy sobie sprawę, z kim gramy. Vive nikt nie zatrzyma. Płock stworzy trochę problemu, bo ten zespół coraz bardziej się zgrywa, ale nie ma tego tempa w grze.

*Gdyby pan porównał grę zespołu z Kielc z poprzedniego sezonu, a tę z tego, jakie pan widzi różnice?

- Zespół jest na pewno mocniejszy. Jest większa płynność gry, zawodnicy grają prawie w ciemno. Dawniej pokazywali na palcach numery zagrywek, a teraz nie ma takiej potrzeby, od początku jadą i każdy wie, co ma robić. Jest duży postęp w grze skrzydłami, co bardzo przyda się w Lidze Mistrzów, gdzie każdy przeciwnik ma wysokich zawodników w środku obrony. Bogdan Wenta próbuje obrony 3-2-1, robi to mądrze, bo przy zespołach grających szybki środek nie trzeba wymieniać Stojkovicia. Ale nic się nie zmieniło, siłą Kielc są środek obrony i dobrze przeprowadzony atak pozycyjny. Na kole nie do zatrzymania jest Stojković, którego obsługuje podaniami i sam dodaje parę bramek Jurasik. Świetnym zakupem jest Michał Jurecki. Wzmocnił środek strefy w obronie, zawsze coś rzuci, dogra parę piłek do skrzydła i na koło. Michał dawniej był typem "przecinaka", potrafił tylko wyjść w górę i rzucić. W Niemczech dużo się nauczył, coraz więcej widzi na boisku.

*Jak pan widzi szanse Vive Targi Kielce w "grupie śmierci" Ligi Mistrzów?

- Fakt, że los Kielc nie oszczędził. Ale już rok temu zespół pokazał w paru meczach charakter, choćby wywożąc remis z boiska Rhein-Neckar Loewen. Ten zespół cały czas dojrzewa i może być równorzędnym partnerem dla wszystkich. Zaryzykuję twierdzenie, że w swojej hali Kielce mogą nie przegrać i awans wcale nie jest poza zasięgiem możliwości. Cała Polska będzie kibicowała waszemu zespołowi, bo jest ambasadorem naszej piłki ręcznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie