Na ulicach Sharm el Sheikh jest spokojnie. Nie odbywają się żadne manifestacje. Życie toczy się normalnie, ale jest dużo mniej turystów niż dwa, trzy tygodnie temu.
Od tygodnia nie działały w Egipcie telefony, także te w budkach na ulicach miast. Odcięty był także dostęp do Internetu. To utrudniało komunikację, ale na szczęście można było korzystać z telefonów komórkowych. W środę sytuacja zaczęła się powoli stabilizować i można już przez Internet połączyć się ze światem. Problem jest nadal z benzyną, bo na stacjach paliw jej zabrakło.
Także nieczynne od kilku dni banki zostały w środę otwarte, turyści mogą już wymieniać w nich pieniądze. Wcześniej trzeba to było robić w sklepach albo płacić za zakupy dolarami czy euro. W ostatnich dniach trochę zdrożało jedzenie, wyższe są ceny świeżych warzyw i owoców.
Ze względu na trudną sytuację i bezpieczeństwo turystów biura podróży zawiesiły wycieczki do Kairu i Aleksandrii. Wyjazdy na Górę Mojżesza także zostały odwołane ze względu na zbyt małą liczbę chętnych.
- W Sharm el Sheikh wszystko powoli wraca do normy, ale nawet w tych ostatnich dniach turyści w byli bezpieczni. Życie toczy się normalnie i czekamy na turystów - powiedział naszym dziennikarzom Ihab El Sayed, generalny menedżer hotelu Regency&Lodge w Sharm el Sheikh.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?