O sprawie pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki zrzesza 14 gmin z trzech powiatów. To: Dwikozy, Klimontów, Koprzywnica, Łoniów, Obrazów, Samborzec i Sandomierz - w powiecie sandomierskim, Baćkowice, Iwaniska, Lipnik, Opatów i Sadowie - w powiecie opatowskim oraz Bogoria i Osiek - w powiecie staszowskim. Statutową siedzibą związku są Baćkowice w powiecie opatowskim. W tych gminach Ekologiczny Związek Gmin Dorzecza Koprzywianki odpowiada za gospodarkę odpadami komunalnymi, czyli mówiąc prościej za wywóz śmieci.
Zmiany w sposobie naliczania opłaty wprowadzono w 2021 roku. Do tamtej chwili naliczane były od gospodarstwa i wynosiły w gospodarstwie jednosobowym 16 złotych za śmieci segregowane, 36 złotych w gospodarstwie dwuosobowym i 50 złotych w gospodarstwie trzyosobowym i większym.
W 2021 roku wprowadzono zmianę systemu naliczania. Opłaty są naliczane od liczby osób w gospodarstwie, a stawka podstawowa wynosi 20 złotych od osoby.
Wysokość i sposób naliczania stawek nie spodobały się grupie mieszkańców. Działający w ich imieniu Angelo Ciechowicz zaskarżył uchwałę Związku w tej sprawie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach wydał orzeczenie korzystne dla mieszkańców. Od tej decyzji odwołał się Związek. W czwartek, 26 maja, sprawę rozpatrywał Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Oddalił skargę kasacyjną Ekologicznego Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki w Baćkowicach od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach.
W piątek, 3 czerwca członkowie zarządu Związku mają dopiero ma zapoznać się z uzasadnieniem wyroku sądowego.
- Uchwałę, o której mowa podejmowaliśmy jako zgromadzenie wspólników, a nie zarząd więc to gremium będzie w tej sprawie obradować- mówi Krzysztof Tworek, prezes zarządu Ekologicznego Związku Gmin Dorzecza Koprzywianki i jednocześnie wójt gminy Obrazów w powiecie sandomierskim. - W większości przypadków w całej Polsce te uchwały zostały, tak jak w naszym przypadku, uchylone. Skutkiem wyroku może być to, że odbiór śmieci będzie jeszcze droższy.
Krzysztof Tworek uważa, że Związek i tak zaproponował mieszkańcom niższe stawki niż w innych gminach. Chciałby je utrzymać do końca kadencji.
- Są gminy, w których ceny są niższe, ale tam z budżetu są dokładane olbrzymie pieniądze, których nie ma na inne sprawy- dodaje.
Co z ewentualnym zwrotem pieniędzy?
- Uważamy, że żadnych zwrotów nie będzie, nie było ich nigdzie w Polsce, ale ostateczne stanowisko w tej sprawie zajmiemy jako zarząd w piątek, 3 czerwca. Śmieci zostały odebrane, usługa została wykonana, a żadne prawo nie działa wstecz- mówi.
Odnosi się również do samego pozwu.
- Moim zdaniem nie chodzi tu o pretensje mieszkańców, a prywatną wojnę w jednym z samorządów. Zaczęła się kampania wyborcza, a to są jej skutki. Podejrzewam, że skończy się to dopiero na wyborach samorządowych w przyszłym roku. Jako Związek wyszliśmy z „chudych lat”, dostaliśmy pieniądze na fotowoltaikę z Polskiego Ładu, nasza sytuacja jest nieco lepsza. Nie będziemy podawać się do dymisji, raczej pracujemy nad tym, by utrzymać stawki na dotychczasowym poziomie, co w tych czasach wcale nie jest takie oczywiste.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?