- Jest nam bardzo przykro, że tak wyszło. W pierwszej połowie od 8 minuty kontrolowaliśmy przebieg meczu. Powinniśmy strzelić jednego, albo dwa gole. Jeśli nie zdobywa się bramek, to można spodziewać się kontr. Właśnie taka się wydarzyła i po strzale z dystansu Pawłowskiego straciliśmy gola. Wtedy drużyna się delikatnie podłamała. Do tej sytuacji jednak kontrolowaliśmy spotkanie, ale nie udało nam się wykorzystać sytuacji. Nasze problemy narastają od spotkania z Lechem, widać to było też na Cracovii. Nie możemy strzelić bramki i przez to wygrać spotkania - mówił trener Korony Gino Lettieri.
Na pomeczowej konferencji prasowej padło pytanie o to, czy szkoleniowiec poda się do dymisji. - Nie widzę powodu, dlaczego miałbym się podać do dymisji. Mamy 40 punktów w tabeli. Nie jesteśmy ostatni. Przed rozpoczęciem sezonu byliśmy skazywani na spadek. Do tego byliśmy mocno osłabieni w ofensywie. Mimo tego cały czas biliśmy się o ósemkę. Tak wyszło, ze zabrakło nam szczęścia - powiedział Lettieri.
center>
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?