Tyrolką na Kadzielni, zawieszoną około 40 metrów nad ziemią, zjechało w sobotę 10 osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunowie.
Do zjazdów zachęcał między innymi Jacek Słowak, kielecki podróżnik. - Stowarzyszenie Salutem od wielu lat promuje aktywny sposób życia, który dedykujemy również osobom niepełnosprawnym - mówił Jacek Słowak, prezes stowarzyszenia. - Apelujemy do wszystkich osób niepełnosprawnych, aby dołączyli do nas, żeby jeździli z nami na narty, nurkowali, skakali ze spadochronem, chodzili po górach i aktywnie uczestniczyli w życiu.
Ekstremalna przejażdżka tyrolką podobała się wszystkim tak bardzo, że z chęcią wybiorą się na tyrolkę raz jeszcze. - Nasi niepełnosprawni przyjaciele nie mieli żadnego problemu z tym, żeby pokonać lęk, czy system technicznego podejścia do tematu - chwaliła Magdalena Pawlik-Paciorek, wiceprezes fundacji DOGadanka. - A w momencie kiedy startowali opiekunowie, ten strach już się pojawił. Granice niepełnosprawności w takich momentach bardzo się zacierają.
Wśród zjeżdżających na tyrolce były osoby o różnym stopniu niepełnosprawności. Zjazd z wózkiem inwalidzkim nie należał do najłatwiejszych, ale wszystko udało się dzięki zaangażowaniu fachowców. - Technicznie była to skomplikowana operacja linowa, gdyż każdą z tych osób musieliśmy wciągnąć przy użyciu wielobloczków na nasze liny, a następnie opuścić. Wspierał nas w tym Świętokrzyski Klub Alpinistyczny, za co bardzo dziękuję - mówił Bartosz Świtek, właściciel Tyrolki na Kadzielni.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?