Eneris nie odbierał śmieci w Kielcach
Spór o wysokość kary dotyczył nieterminowego odbioru odpadów z posesji od lipca do grudnia 2020 roku. W tym okresie wpłynęło kilkadziesiąt tysięcy skarg od mieszkańców, że odpady były nieodbierane z posesji na całych ulicach albo pojemniki były opróżniane nieterminowo.
Urząd Miasta naliczył na Eneris około 2,5 miliona złotych kar, które jednak nie zostały ściągnięte. Firma zakwestionowała ich wysokość a miasto zapowiedziało oddane sprawy do sądu, ale wybrano inną drogę porozumienia.
W wyniku negocjacji, które trwały około pół roku uzgodniono, że Eneris zapłaci 1,5 mln zł kar, około milion złotych mniej niż wcześniej wyliczono.
– To zdecydowanie lepsze rozwiązanie od procesu sądowego, który zapewne trwałby wiele miesięcy, generował koszty procesowe i niewykluczone, że angażował mieszkańców Kielc, w charakterze świadków. A końcowa, zasądzona kwota mogłaby okazać się mniejsza od wynegocjowanej – mówi Agata Wojda, zastępczyni prezydenta Kielc.
Były tysiące skarg na Eneris
Przed przystąpieniem do mediacji urzędnicy zebrali materiał dowodowy.
- Dokładnie przejrzeliśmy przypadki, za które firma Eneris została obciążona karami. Weryfikacja spowodowała pewne zmiany w wysokości kwot, których żądaliśmy od firmy – poinformowała Agata Wojda. – Przypadki zgłoszone przez mieszkańców, które nie znalazły potwierdzenia w dostępnym materiale dowodowym, na przykład w harmonogramie odbioru odpadów, wykluczyliśmy z procesu dowodowego.
Początkowo miasto naliczało kary za brak odbioru ze wszystkich nieruchomości znajdujących się przy danej ulicy.
- W czasie negocjacji firma Eneris podniosła argument, że nie przed każdą nieruchomością były wystawione pojemniki z odpadami, bo na przykład mieszkańcy zapomnieli o terminie odbioru lub nie wytworzyli odpadów danej frakcji w dużej ilości. Urząd Miasta przychylił się do tego argumentu. W ramach kompromisu liczbę posesji, z których nie odebrano odpadów pomniejszyliśmy o 10 procent – mówi zastępczyni prezydenta Kielc.
Eneris w Kielcach nie miał nowych śmieciarek
Drugi argument, który wzięto pod uwagę w toku negocjacji to problemy Eneris z dostawą nowych samochodów. Nowe śmieciarki miały jeździć wraz z zawarciem nowego kontraktu od października 2020 roku. We wrześniu 2020 roku firma sygnalizowała Urzędowi Miasta, że ze względu na opóźnienia w dostawach spowodowane pandemią, nie będzie dysponować samochodami o konkretnych parametrach. Eneris zwrócił się z prośbą o pozwolenie na czasowe wykorzystanie starych pojazdów. Wówczas Urząd Miasta nie wyraził na to zgody. W takiej sytuacji firma zdecydowała odbierać w pierwszej kolejności odpady najbardziej kłopotliwe czyli zmieszane oraz bio a pojawiły się opóźnienia w odbiorze tworzyw sztucznych, papieru i szkła.
- Podczas negocjacji uwzględniliśmy te problemy, które pojawiły się w październiku 2020 roku i zgodziliśmy się na umorzenie kar za brak odbioru w terminie frakcji selektywnych – poinformowała Agata Wojda.
W ramach ugody raty będą regulowane od kwietnia do grudnia 2022 roku, pierwsza wyniesie 300 tysięcy złotych, a każda kolejna 133 tysięcy zł.
Agata Woja zapewniła, że teraz komunikacja z firmą Eneris jest znacznie lepsza niż w 2020 roku i kary za 2021 i 2022 roku naliczane są bez większych kontrowersji.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?