Europoseł Dominik Tarczyński z naszego regionu miał stłuczkę pod Lublinem. Wymusił pierwszeństwo? Nieszczęście wydarzyło się w jego urodziny

Rzecz miała miejsce w sobotę przed godziną 9 na ulicy Krakowskiej w Bełżycach.

- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że 42-letni kierowca BMW wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie ustąpił pierwszeństwa 58-latce jadącej fiatem seicento. Oboje kierujący byli trzeźwi. Kobieta została przewieziona do szpitala. Po badaniach lekarz stwierdził, że nie ma konieczności hospitalizacji – opowiadała w sobotnie popołudnie podkomisarz Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Jak dodawała: - Jest za wcześnie by mówić, czy mamy do czynienia z wypadkiem czy kolizją. Zależy jak lekarz zakwalifikuje stan kobiety. Materiały sprawy trafią teraz do wydziału do spraw wykroczeń i przestępstw w ruchu drogowym lubelskiej komendy miejskiej.

Na miejscu prócz policjantów drogówki i załogi karetki działały dwa zastępy strażaków (łącznie sześciu) Ratownicy zajęli się udzieleniem wsparcia kobiecie skarżącej się na stłuczenia kolana i klatki piersiowej, zajęli się także odłączeniem akumulatorów w rozbitych samochodach i uprzątnięciem jezdni.

Jak doniósł portal lublin112.pl: „Jak ustaliliśmy, kierowcą BMW był europoseł PiS Dominik Tarczyński. Co więcej, akurat dzisiaj obchodzi on swoje urodziny”

Zwróciliśmy się do europosła o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

Dominik Tarczyński urodził się 27 marca 1979 roku w Lublinie. Absolwent prawa na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Z regionem świętokrzyskim związał się w 2009 roku kiedy został dyrektorem TVP 3 Kielce. Kiedy odszedł ze stanowiska pozostał w Kielcach. Krótko związany był z ugrupowaniem Polska Jest Najważniejsza oraz Solidarną Polską. W wyborach parlamentarnych w 2015 wystartował do Sejmu jako bezpartyjny kandydat z jedenastego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu kieleckim. Został wybrany na posła kadencji, otrzymując 7475 głosów. Po wyborach został członkiem Prawa i Sprawiedliwości. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 został wybrany na deputowanego. Przypadł mu dodatkowy mandat , przyznany Polsce w ramach rozdysponowania części mandatów obsadzanych dotąd przez Wielką Brytanię. Jednakże z uwagi na opóźnienie procedury brexitu objęcie tego mandatu zostało zawieszone. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku ponownie uzyskał mandat posła na Sejm, otrzymując 8186 głosów. 1 lutego 2020, po dojściu do skutku brexitu, objął uzyskany w 2019 mandat posła do Parlamentu Europejskiego.